Przypomnijmy. Jacek Wenderlich z PiS został oskarżony o inwigilację polityków PO i kolegów ze swojego klubu. Podczas procederu wykorzystywał bazę danych wydziału paszportowego urzędu wojewódzkiego, w którym pracował.
Sąd najpierw oddalił zarzuty prokuratury, ale decyzję uchylono i Wenderlich został skazany na dwa miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Jacek Wenderlich po namowach kolegów z klubu radnych zrzekł się mandatu. Na ostatniej sesji radni podjęli zaś uchwałę o wygaśnięciu mandatu Wenderlicha.
Kilka dni po podjęciu uchwały, do wojewody kujawsko-pomorskiego wpłynęło jednak pismo od Andrzeja Siuchnińskiego, komisarza wyborczego i sędziego Sądu Najwyższego. Napisał on między innymi, że 27 sierpnia uprawomocnił się wyrok Sądu Rejonowego, na mocy którego jackowi Wenderlichowi wymierzono karę za przestępstwo umyślne, co zgodnie z prawem, stanowi bezwzględną przesłankę utraty prawa wybieralności do rady gminy.
Zdaniem komisarza wyborczego stwierdzenie wygaśnięcia mandatu radnego Wenderlicha powinno nastąpić właśnie na skutek stwierdzenia utraty prawa wybieralności, a nie w wyniku pisemnego zrzeczenia mandatu.
- Poinformujemy Radę Miasta, że uchwała powinna być poprawiona, czyli uwzględniać poprawkę, o której napisał komisarz wyborczy - mówi Piotr Kurek, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego.
Wczoraj nie było jednak wiadomo, czy wojewoda zwróci się do rady, by ponownie głosowała nad wygaśnięciem mandatu, czy wystarczy korekta uchwały przyjętej na sesji 23 września.