https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdziliśmy, jak ciężko pracują nasi drogowcy [raport]

(BOG) (awe) (aj) (OLO) (DECK)
W piątek po godz. 17.00 stojący w korku kierowcy nie widzieli żanych robotników
W piątek po godz. 17.00 stojący w korku kierowcy nie widzieli żanych robotników Wojciech Alabrudziński
Jak Polska długa i szeroka trwają budowy i remonty dróg. Także na Kujawach i Pomorzu. Wiele inwestycji jest zagrożonych. Już wiadomo, że niektóre budowy i remonty skończą się później niż planowano. W piątek o godz. 17. sprawdziliśmy jak drogowcy zmagają się z uciekającym czasem.

Bydgoszcz

Na Trasie Uniwersyteckiej w Bydgoszczy praca szła pelną parą
Na Trasie Uniwersyteckiej w Bydgoszczy praca szła pelną parą Wojciech Wieszok

Na Trasie Uniwersyteckiej w Bydgoszczy praca szła pelną parą
(fot. Wojciech Wieszok)

Drogową inspekcję w Bydgoszczy zaczynamy od drugiej, co do wielkości inwestycji - budowy trasy tramwajowej do dworca PKP. Dokładnie o godz. 16.55 podjeżdżamy na Zygmunta Augusta, gdzie jest już gotowa nowa jezdnia, ale wciąż brakuje torów tramwajowych. Po placu budowy chodzić możemy do woli, bo ani nie jest on ogrodzony, ani nawet pilnowany. Nie widać też żadnego robotnika, który mógłby ochronić gotowe do montowania szyny przed złomiarzami.

Podobna sytuacja jest na rewitalizowanym odcinku ul. Dworcowej. - Oj, tu już chyba od dobrej godziny nikogo nie ma - mówi nam Pani Anna, sprzedawczyni ze "spożywczaka" znajdującego się w kamienicy stojącej na rogu skrzyżowania z ulicą Matejki. - Ale tak jest od początku remontu. Przychodzi popołudnie i Dworcowa umiera - dodaje. Trudno nie przyznać jej racji. Przechodniów jest jak na lekarstwo. A i samochody, żadne nie jeżdżą, bo ulica jest przecież zablokowana.

O godz. 17.10 dojeżdżamy na Skłodowskiej-Curie, gdzie czeka na nas spora niespodzianka. Bo kiedy jeszcze kilka dni temu mieszkańcy Bartodziejów żalili się, że o 15 roboty cichną do rana, tak teraz praca wre. Na zamkniętej jezdni widać kilkunastu robotników układających nową podbudowę ulicy. Wszyscy uwijają się, jakby próbowali nadgonić spore opóźnienie.
- Stój k…a! Zatrzymaj maszynę! Nie widzisz, że blacha się pogięła! - krzyczy jeden. Maszyny się zatrzymują, a w ruch wchodzi wielki młot, którym robotnicy zaczynają prostować kawał okrągłej blachy. Kilka uderzeń i wszystko wraca do normy.

O 17.26 dojeżdżamy na Nowotoruńską, jedną z głównych dróg wylotowych z Bydgoszczy, która od ponad tygodnia zablokowana jest na prawie 3-kilometrowym odcinku. Niestety, tu jedyną osobą, którą dostrzegamy, jest zmieniający robocze ciuchy robotnik. Mężczyzna stoi w oddali od nas chowając się przy swoim samochodzie.

O 17.35 podjeżdżamy na Słowiańską skąd mamy widok na plac budowy największej inwestycji w Bydgoszczy - Trasy Uniwersyteckiej. Tu niespodzianki nie ma żadnej. W oddali widać kilkudziesięciu ludzi pracujących przy różnych elementach nowej drogi. Jedni robią szalunki estakady, inni pracują przy ich podporach, a jeszcze inni przy pierwszych elementach nowego mostu.

Przeczytaj również: Drogowcy dostali ultimatum: naprawią zniszczone drogi albo...

Toruń

Mirosław Ukleja (z lewej) razem z Łukaszem Cimochem (w głębi) układają chodnik przy ul. Mickiewicza w Toruniu. - Jeszcze kilka dni i powinien być gotowy
Mirosław Ukleja (z lewej) razem z Łukaszem Cimochem (w głębi) układają chodnik przy ul. Mickiewicza w Toruniu. - Jeszcze kilka dni i powinien być gotowy - szacują Alicja Wesołowska

Mirosław Ukleja (z lewej) razem z Łukaszem Cimochem (w głębi) układają chodnik przy ul. Mickiewicza w Toruniu. - Jeszcze kilka dni i powinien być gotowy - szacują
(fot. Alicja Wesołowska)

W Toruniu na ul. Mickiewicza w piątek o godz. 17.30 remont trwa w najlepsze. Robotnicy zrywają stary chodnik, układają nowy, tną płyty brukowe - choć teoretycznie mogliby już iść do domu, bo pracują od godz. 7 do 17. Szacują, że jeszcze kilkanaście dni i będą mogli przejść do ostatniego etapu przebudowy liczącej ponad dwa kilometry ulicy. Czasu mają mało, bo remont ul. Mickiewicza trwa już ponad dwa lata i przez ten czas zdążył dać się we znaki mieszkańcom. Teraz wreszcie zbliża się do finiszu. - Zgodnie z umową robotnicy powinni skończyć prace do końca września - przyznaje Stefan Kalinowski z Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu.

Krzysztof Gruszczyński kierownik budowy z Przedsiębiorstwa Budowy Dróg "Bielczyny" nie ukrywa, że tempo prac zależy m.in. od stanu zaawansowania remontu. - Pracujemy do godz. 17, ale czasem trzeba zostać dłużej, to zależy od tego, co akurat jest robione - mówi. - Są takie prace, których nie można rzucić w połowie i iść do domu, bo wybiła godz. 17.

- Owszem, można by pracować na dwie zmiany - wyjaśnia. - Ale wtedy budowlańcy kończyliby pracę ok. godz. 22. Próbowaliśmy tego systemu na innych budowach, ale były skargi na wieczorne hałasy. Samo przedłużenie czasu pracy, bez wprowadzania dwóch zmian, też nie rozwiązuje sprawy. Ci ludzie pracują po 10 godzin w temperaturze pond 25 stopni, mam im kazać pracować jeszcze dłużej?

Mogilno

- Pracujemy przy każdej pogodzie, dłużej kiedy nie pada deszcz - mówi pan Aleksander (na pierwszym planie).
- Pracujemy przy każdej pogodzie, dłużej kiedy nie pada deszcz - mówi pan Aleksander (na pierwszym planie). Dariusz Nawrocki

- Pracujemy przy każdej pogodzie, dłużej kiedy nie pada deszcz - mówi pan Aleksander (na pierwszym planie).
(fot. Dariusz Nawrocki)

W Mogilnie trwa przebudowa jednej z głównych ulic miasta. Ulica Kościuszki to część trasy, prowadzącej w kierunku Poznania. Remont powiatowej drogi utrudnia życie kierowcom, bo są ograniczenia w ruchu. Nie można korzystać z miejsc parkingowych przy szpitalu i przychodni. W piątkowe popołudnie, kiedy zjawiliśmy się na placu budowy ekipa drogowców wciąż pracowała.

- Pracę kończymy wtedy, kiedy wykonamy zaplanowane na dany dzień zadania - mówił nam jeden z pracujących tu mężczyzn, pan Aleksander - Musimy wszystko tak przygotować, by w sobotę kolejna ekipa mogła zacząć kładzenie kostki w miejscach parkingowych.

Robotnicy przyznali, że pracują dłużej by wykorzystać ładną pogodę. Budowę drogi muszą zakończyć do 15 września.

Chojnice

Niektórzy kierowcy ze zrozumieniem przyjmują remont, inni psioczą, a są i tacy, którzy nie chcąc jechać objazdem, przesuwają znaki i barierki...
Niektórzy kierowcy ze zrozumieniem przyjmują remont, inni psioczą, a są i tacy, którzy nie chcąc jechać objazdem, przesuwają znaki i barierki... Aleksander Knitter

Niektórzy kierowcy ze zrozumieniem przyjmują remont, inni psioczą, a są i tacy, którzy nie chcąc jechać objazdem, przesuwają znaki i barierki...
(fot. Aleksander Knitter)

Wiele zamieszania i nerwowości spowodowało rozpoczęcie od piątku budowy ronda na skrzyżowaniu ulic Kardynała Wyszyńskiego, 14 Lutego i Brzozowej. Zamknięta jest cała ulica 14 Lutego od ronda XXV-lecia Solidarności, a to wylotówka z Chojnic na Sępólno i Bydgoszcz. Niektórzy kierowcy ze zrozumieniem przyjmują remont, inni psioczą, a są i tacy, którzy nie chcąc jechać objazdem, przesuwają znaki i barierki (na zdjęciu). Budowa potrwa do czerwca przyszłego roku.

Włocławek

W piątek po godz. 17.00 stojący w korku kierowcy nie widzieli żanych robotników
W piątek po godz. 17.00 stojący w korku kierowcy nie widzieli żanych robotników Wojciech Alabrudziński

W piątek po godz. 17.00 stojący w korku kierowcy nie widzieli żanych robotników
(fot. Wojciech Alabrudziński)

Piątek, godz. 17. Na remontowanym odcinku krajowej "jedynki" żywego ducha, a przecież skrzyżowanie ul. Wroniej i Okrzei to newralgiczny fragment sieci komunikacyjnej Włocławka (ul. Okrzei to krajowa "jedynka"). Samochody w korku wolno suną tylko północną nitką trasy. Południowa nitka będzie remontowana do końca sierpnia i tym samym nieprzejezdna. Potem ruch zostanie skierowany na wyremontowaną nitkę, a drogowcy przejdą na drugą stronę. Roboty wykonuje włocławska firma "Husar".

Grudziądz

O godz. 17.00 w piątek przy ul. Portowej po robotnikach nie ma ani sladu
O godz. 17.00 w piątek przy ul. Portowej po robotnikach nie ma ani sladu

O godz. 17.00 w piątek przy ul. Portowej po robotnikach nie ma ani sladu

- Moim zdaniem drogowcy powinni korzystać z dobrej pogody i pracować do późnego wieczora - mówił Wenancjusz Żynda z Grudziądza, którego reporterzy "Pomorskiej" spotkali w piątek przy ulicy Portowej. O godz. 17 po robotnikach nie było już tam ani śladu.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
No,to prawda. Zacznijmy od tego czy kazdy obywatel przestrzega prawo.I jakie prawa sa w kazdej firmie, jaki jest kierowni polak?Polak,polakowi cwaniak nawet zagranica. Cooooś otym wiem.
m
mirmar
NA NAJWIĘKSZEJ W WOJEWÓDZTWIE BUDOWIE DROGOWEJ - MOST PRZEZ WISŁĘ W TORUNIU WRAZ Z SYSTEMEM DROGOWYM (WĘZŁAMI KOMUNIKACYJNYMI), A TAKŻE WĘZŁÓW AUTOSTRADOWYCH WRAZ Z DOJAZDAMI DO AUTOSTARDY A1 W TORUNIU - NIE BYLIŚCIE !!! Dlatego takie sprawdzanie to okant ..... potrzaskać ! TO CO NAJWAŻNIEJSZE POMIJACIE - ŚWIADOMIE ? Żeby tylko na siłę pokazać coś z bydg. (po co to błaznowanie - kompleksy słomiane wychodzą wyraźnie !!!) pomimo, że pod względem nakładów i technicznym toruńskie inwestycje są trzy krotnie większe !!!

Ale Ty masz kompleksy! do każdego tematu musisz wrzucić sprawę bydgosko-toruńską?! to jakaś paranoja. zmień lekarza, bo ten Twój obecny nie mówi ci całej prawdy. I nie zadymiaj, trolu.
C
Ctrl
NA NAJWIĘKSZEJ W WOJEWÓDZTWIE BUDOWIE DROGOWEJ - MOST PRZEZ WISŁĘ W TORUNIU WRAZ Z SYSTEMEM DROGOWYM (WĘZŁAMI KOMUNIKACYJNYMI), A TAKŻE WĘZŁÓW AUTOSTRADOWYCH WRAZ Z DOJAZDAMI DO AUTOSTARDY A1 W TORUNIU - NIE BYLIŚCIE !!! Dlatego takie sprawdzanie to okant ..... potrzaskać ! TO CO NAJWAŻNIEJSZE POMIJACIE - ŚWIADOMIE ? Żeby tylko na siłę pokazać coś z bydg. (po co to błaznowanie - kompleksy słomiane wychodzą wyraźnie !!!) pomimo, że pod względem nakładów i technicznym toruńskie inwestycje są trzy krotnie większe !!!
o
obser.
Rzeczywiście coś szwankuje w planowaniu i organizacji pracy firm drogowych.Nie wszystko im się udaje i nie wszystko wykonują zgodnie z planem. Przede wszystkim jak już pracują to brak im właściwego nadzoru i wykonują swoje obowiązki niezbyt dokładnie i naciągają czas byle do fajrantu. Przykład:>przy ul.Uroczej ECO Dróg wykonuje naprawę chodników.Jest brygada 7-8 osób pracę winni rozpoczynać o 7,oo ale o siódmej to oni się przebierają wychodzą na robotę 7,3o trochę jeszcze pogadają i potem dopiero zaczynają pracę.Po 2-3 godzinach mała przerwa i około godziny 14 już się zwijają.W piątek to nawet była 13,30.Ja się pytam i mieszkańcy; ile ta brygada pracuje? jaki mają czas pracy? jak są rozliczani z roboty?
Widać z tego obrazka ,że na większości budowach dróg pracuje się podobnie.To nie dziwmy się ,ze jeździmy po dziurawych drogach i chodzimy po połamanych chodnikach. Tak się u nas pracuje widać od razu brak nadzoru i konsekwencji. Czy o to chodzi?Byle do piątku jakoś dniówka leci.
M
M
Może pismaczki nie wiedzą, że na przykład beton wiąże kilka dni i nic wtedy nie można robić, że są sezony urlopowe i pracownicy (też fizyczni) idą na urlopy, że przekroczenie terminu oddania to także koszt dla firmy która to buduje, że pracownicy fizyczni zaczynają dzień o 6 rano ... a pismaczek wtedy przekręca się na drugi bok lub w objęcia swojego gej-przyjaciela.

Widze, że piszesz ze swojego przykładu. Ale nie mierz innych swoją miarą.

Jakbyś nie wiedział, to DK1 we Włocławku jest opóźniona o kilka miesięcy.
Na Kapitulnej nic nie robią, bo MZD dał za długi termin, za to nowy odcinek Planty oddano w lipcu zamiast w październiku. Oczywiście tego samego roku, czyli przed czasem. Można? Można. Trzeba tylko chcieć. Więc nie bredź, tylko idź już do tego swojego przyjaciela
a
adi
Polska to jedno wielkie szambo,z cwaniakami,złodziejami,kombinatorami,którzy są nietykalni.TAKA PRAWDA.
i
ixar
Może pismaczki nie wiedzą, że na przykład beton wiąże kilka dni i nic wtedy nie można robić, że są sezony urlopowe i pracownicy (też fizyczni) idą na urlopy, że przekroczenie terminu oddania to także koszt dla firmy która to buduje, że pracownicy fizyczni zaczynają dzień o 6 rano ... a pismaczek wtedy przekręca się na drugi bok lub w objęcia swojego gej-przyjaciela.
r
radek
10 godzin w pracy to mało? Niech do roboty sie wezmą najpierw ci wielce spracowani biurowi,pierdzą w stołki przez osiem godzin i układają pasjansa na kompie albo przeglądają deb***ne portale. Dla petentów za to czasu nie mają.
L
Leszek
Szkoda, że nie jest napisane jak wygląda sytuacja na ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska