Region Kujawsko-Pomorski ma w PLH dwóch arbitrów głównych: Waldemara Matuszaka (Bydgoszcz), wielokrotnego zwycięzcę klasyfikacji sędziowskiej PZHL oraz Włodzimierza Marczuka (Toruń). Rozgrywki najwyższej ligi w naszym kraju może także prowadzić Hubert Godziątkowski (obecnie mieszkający w Warszawie), syn znanego hokeisty, sędziego, a obecnie obserwatora - Tadeusza Godziątkowskiego. Mecze I ligi może prowadzić bydgoszczanin Grzegorz Dzięciołowski.
Nasz okręg może się także poszczycić doskonałymi obserwatorami sędziowskimi. W Toruniu jest dwóch obserwatorów: Aleksander Zagórski i Janusz Hejnowicz, natomiast w Bydgoszczy: Henryk Muzalewski i Tadeusz Godziątkowski. Ten ostatni, po ukończeniu (w ub. roku) 50 lat przestał być sędzią i został obserwatorem (oczywiście, po zdaniu egzaminów).
- Jest pan najmłodszym obserwatorem sędziowskim w naszym regionie.
- Zgadza się, jednak nie chciałbym, aby to oznaczało, że najsłabszym. Zawsze stawiałem sobie wysoko poprzeczkę, podczas prowadzenia spotkań PLH, a także meczów międzynarodowych. Przez 19 lat byłem arbitrem, natomiast 16 lat - międzynarodowym. Nigdy nie liczyłem, ile spotkań prowadziłem w naszej lidze, było ich chyba grubo powyżej 500. Jestem wymagającym obserwatorem. Nie chcę jednak, aby, zwłaszcza młodzi sędziowie, czekali tylko na moje "kazanie" i ocenę, a chciałbym z nimi przedyskutować, wg mnie, źle zinterpretowane sytuacje, aby sędziowie wyciągnęli wnioski i nie popełniali tych samych błędów - zwierzył się Tadeusz Godziątkowski.