https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprzątaczka z wykształceniem minimum średnim

Dominika Kiss-Orska
Znaleźliśmy ogłoszenie o pracę, w którym pracodawca szukał pań do sprzątania z minimum średnim wykształceniem. Sprawdziliśmy, po co sprzątaczce matura.

Wiadro z wodą i mydlinami to już historia. W dobie wszechobecnej chemii - w kosmetykach, ubraniach, jedzeniu, tym bardziej jest ona w środkach czystości. To już nie jest taka zwykła chemia, ale inteligentna, myśląca (przynajmniej o tym przekonują nas reklamy). I do obsługi tych nowych super działających środków pani sprzątaczka musi być przygotowana. Musi mieć maturę.

Dyplom z chemii?
- Panie, które wysyłamy do sprzątania rezydencji powinny być bardziej wykształcone od tych, które sprzątają groby - mówi Hanna Dehnhnard, szefowa agencji nieruchomości i firmy sprzątającej. - Mają bowiem do czynienia z maszyną ekstrakcyjną (nowoczesny odkurzacz - przyp. red.), która wymaga pewnych umiejętności, zdolności przyswajania wiedzy. Panie pracują z chemią i muszą nauczyć się, jak mieszać niektóre składniki, w jakich proporcjach, by nie uszkodzić siebie, ani sprzętów.

Dobrze wyglądać
Pracowitość i dobre chęci już dziś nie wystarczą. Co jeszcze oprócz matury powinna mieć dobra sprzątaczka?

- Nie bez znaczenia jest też wygląd zewnętrzny, prezencja, zasób słownictwa. Chcemy, żeby klient był zadowolony. Choć nie mówię, że wykształcenie i dbanie o siebie zawsze idą w parze. Czasem intelektualistki zamiast myć się siedzą w książkach i nie pamiętają o tym, co to czystość i schludność - kończy Hanna Dehnhard.

Wykształcenie - obojętnie
Barbara Grabowska, dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy mówi "Pomorskiej“:

- Nie wiem, jakie inne obowiązki, oprócz sprzątania, ma na myśli pracodawca, skoro chce zatrudnić panią z minimum średnim. Czasem małe firmy, dla oszczędności, szukają w ten sposób sekretarek. Ma mieć średnie, by oprócz porządkowania biura, skoczyła na pocztę, do banku, fax wysłała. W naszych formularzach, przy poszukiwaniu sprzątaczek, pracodawca w rubryce wykształcenie wpisuje najczęściej obojętnie.

Na co zwraca uwagę szukający pani do sprzątania? Jakie umiejętności są najważniejsze?

- Ważne są zdolności manualne, dobry wzrok. Na przykład panie lub panowie na kombajnach czyszczących powierzchnie płaskie w galeriach handlowych. Ostatnio, gdy byłam w jednej, zagapiłam się na wystawę i jedna pani w takim pojeździe była tak wyrywna, że prawie mnie staranowała - kończy Grabowska.

Zbyt wykształceni
Podczas gdy od sprzątaczki wymaga się czasami wykształcenia minimum średniego, dyplom jest dla niektórych osób z wyższym wykształceniem przeszkodą w znalezieniu pracy. Dlaczego?

- Nie chcą zatrudniać absolwentów wyższych uczelni, bo wiedzą, że dla tych jest to tylko przejściowa sytuacja - mówi dyrektor Grabowska. - Nie opłaca im się inwestować w pracownika, który nie zagrzeje w firmie miejsca.

Skontaktowaliśmy się z nadawcą ogłoszenia, który szukał sprzątaczki z minimum średnim wykształceniem. Niestety nie dowiedzieliśmy się, do czego potrzebował pracowniczki z maturą.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anna
Tak, tylko zapomina pan, że nie zawsze dyplom = rzetelna wiedza. Niejednokrotnie ludzie w wykształceniem "zeldewie" średnim po technikum są inteligentniejsi od absolwentów humanitycznych kierunków na wyższych uczelniach. Kiedyś owszem, lecz dziś samo w sobie wykształcenie wyższe niewiele oznacza.

A pracodawcy zamiast maniakalnie spoglądać na CV, powinni więcej czasu poświęcać na osobiste przyglądanie się swym pracownikom i temu, co naprawdę umieją, nie tylko temu, co sobie przypisują na błyszczących papierkach.

Poza tym ostatnio zrobione pewne badania w Wielkiej Brytanii, które wykazały, że 3/4 osób mniej lub bardziej "kłamie" w swoim CV, po to by zwiększyć swe szanse na dostanie pracy. Wobec czego mamy do czynienia raczej z rywalizacją o to, kto potrafi soczyściej ściemniać, aniżeli o to, kto jest po prostu lepszy w danym fachu.
A
AJL
Uważam że wszystko przez płace minimalną. Gdybym miał zatrudnić pracownika wybrałbym najbardziej ekonomicznego. Po prostu za tą samą cenę (płace minimalną) bardziej opłaca się zatrudnić osobę mądrzejszą niż głupią. Mądrzejsza na pewno potrafiła będzie uprościć sobie pracę i zrobić ją szybciej przez co w jednostce czasu wykona jej więcej. Gdybym ja miał decydować zniósłbym płacę minimalną wtedy by się okazało kto powinien co robić.
a
anna43
Zgadzam sie z tym co napisane powyzej. Pracodawcy przesadzaja od dawna z icg wymaganiami co do cv... ;/
b
bromberger
Absolutna paranoja. W Anglii, czy USA jest możliwe zostanie CEO bez żadnego oficjalnego wykształcenia (np. po tzw. Homeschoolingu), tymczasem u nas wymaga się coraz lepszych "kwalifikacji" od osób na coraz niższych stanowiskach. Zapominamy jednak często przy tym, że certyfikaty i dyplomy to nie wszystko, a pięknie prezentujące się CV nie zawsze w pełni odwzorowuje realne możliwości danej osoby. Widać to już w szkole - nie zawsze osoby o najwyższych ocenach są najinteligentniejsze - w USA już dawno odkryto, że naprawdę zdolni uczniowe często nudzą się na lekcjach a to, że zamiast szóstek otrzymują na egzaminach czwórki wynika z braku chęci do marnowania czasu na bezmyślne kucie (tak gloryfikowane w polskiej oświacie), w przeciwieństwie do czasami raczej średnio bystrych kujonek. W ten sposób osoby o przeciętnych, czy tylko lekko ponadprzeciętnych umiejętnościach mogą pochwalić się często na papierze lepszymi kwalifikacjami, niż prawdziwi fachowcy.

Ale w czasach kultu wszechbiurokracji jest to uważane za normalne.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska