Temat sprzedaży ośrodka w Białej wraca jak bumerang. Ma kontekst polityczny, bo to właśnie radni opozycji krytykują obecny zarząd za plan naprawy powiatowych finansów, twierdząc, że jest w dużej mierze patykiem na wodzie pisany.
Przypomnijmy, w dokumencie zapisano, że Chorągiew Bydgoska ZHP w dwóch rocznych ratach kupi za 3,5 mln zł ośrodek w Białej.
Tymczasem rozmowy z harcerzami, którzy dziś dzierżawią ośrodek, nie są łatwe, co zdradził zresztą na ostatniej sesji wicestarosta Wiktor Metkowski.
Przeczytaj także: Tuchola. Czy harcerze dostaną ośrodek w Białej?
Negocjacje trwają już od kilku miesięcy, ale nie widać ich końca. Wicestarosta poinformował, że na początku roku ZHP zaproponował kupno ośrodka za złotówkę. Przypomnijmy, harcerze chcą zainwestować w Białą 2,5 mln zł.
Na ostatniej sesji radny Piotr Mówiński ponownie podważył wycenę rzeczoznawcy. Jego zdaniem, z góry ujął on planowaną inwestycję, co oznaczałoby, że harcerze musieliby jeszcze raz zapłacić za to, co wcześniej zlecili.
Starosta Dorota Gromowska odpowiedziała krótko, że rzeczoznawca jest z listy ministerialnej i powiat nie ma podstaw, by ją kwestionować.
Dodała też, że rzeczoznawca ponosi osobistą odpowiedzialność za swoją pracę, a jego dokument szybko się zdeaktualizuje i przed faktyczną sprzedażą trzeba będzie przeprowadzić nową wycenę.
Wicestarosta Metkowski nie zgadza się ze zdaniem Mówińskiego, zauważając, że gdyby przyjąć je za pewnik, to Biała byłaby warta 500 tys. zł, co nie jest prawdą. - Według logiki radnego, jeżeli ktoś wybudowałby w Białej Pałac Kultury, to musielibyśmy mu potem zwracać zawrotną sumę - mówi.
Czytaj e-wydanie »