https://pomorska.pl
reklama

Stachura wiecznie żywy. Przynajmniej w Łazieńcu [zdjęcia]

Piotr Jan Gil i jego wizja białej lokomotywy.
Piotr Jan Gil i jego wizja białej lokomotywy. Jadwiga Aleksandrowicz
W małym Łazieńcu, wiosce "przyklejonej" do Aleksandrowa Kujawskiego (niektóre ulice są wspólne) zorganizowano ogólnopolski plener malarski "Inspiracje malarskie życiem i twórczością Edwarda Stachury w 80.rocznicę urodzin". Przy sztalugach usiadło 10 artystów malarzy.

W Łazieńcu słychać głosy, że pobliski Aleksandrów Kujawski zawłaszczył "ich" poetę i z okazji 80. rocznicy jego urodzin ogłosił w mieście obecny rok Rokiem Edwarda Stachury. A przecież Stachura mieszkał w Łazieńcu, gdzie wciąż stoi jego rodzinny dom i gdzie dla mieszkańców wioski zawsze był ich sąsiadem. Nie bez przyczyny Stowarzyszenie Przyjaciół Łazieńca ma w swojej nazwie drugi człon - "Cudne Manowce". Od słów zawartych w wierszu poety. I to na placu w Łazieńcu stanęła na specjalnie zamontowanych torach najprawdziwsza dawna lokomotywa. Wprawdzie zielonkawa, a nie taka jak w wierszu "Biała lokomotywa", ale - jakby nie patrzeć - i ona przypomina poetę. Zwłaszcza, że obok stoi tablica z nazwą miejscowości "Zagubin".

- Przyjezdni pytają, dlaczego Zagubin, skoro tu jest Łazieniec? I gdzie jest ten Zagubin? Odpowiadamy, żeby zajrzeli do powieści "Cała jaskrawość" Stachury. Tam go znajdą - śmieją się mieszkańcy Łazieńca.

- Pamięć o Edwardzie Stachurze jest tu bardzo żywa. Znamy jego wiersze, śpiewamy do ich słów piosenki - nie ukrywa Karol Dobrzelecki, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Łazieńca "Cudne Manowce". Nie przesadza. Często sam (i nie tylko on) posługuje się cytatami z utworów Edwarda Stachury. Jak choćby wtedy, gdy witał artystów malarzy, którzy przyjechali na Kujawy na plener zorganizowany przez społeczników z Łazieńca, czy na otwarciu poplenerowej wystawy.

Plener związany z osobą poety wymyśliła Marzena Kruszka. - Niech przyjadą tu artyści malarze, niech odetchną atmosferą Kujaw i Łazieńca, niech poznają bliżej życie i twórczość Edwarda Stachury, a potem niech namalują, co im w duszach zagrało podczas tej wizyty - pomyślała sobie. I stało się. Od telefonu do telefonu, od sponsora do sponsora - tak rodził się ten plener. Pomógł powiat aleksandrowski i gmina Aleksandrów Kujawski. Przyjechało 10 artystów. Niektórzy, jak Dariusz Szwanke z Włocławka zanim siadł do sztalugi przypomniał sobie piosenki ze słowami Stachury, zagrał na gitarze, zaśpiewał. Zrobiło się Stachurowo.

Plener trwał zaledwie kilka dni. Poszerzono go o warsztaty dla dzieci i dorosłych amatorów, prowadzone przez artystów. W efekcie na poplenerowej wystawie ludzie mogli zobaczyć ponad 50 prac. Portrety, wizje białej lokomotywy, pejzaże, wizerunki domu poety. Po jednej pracy każdy z artystów ofiarował Łazieńcowi. Będą zdobić ściany wiejskiej świetlicy.

- Byłam na wielu plenerach, ale tu przyjmowano nas wyjątkowo - chwaliła organizatorów pleneru Joanna Kowalska z Iławy, komisarz pleneru. - Mieszkaliśmy w świetnym gospodarstwie agroturystycznym, karmiono nas wyśmienicie, miejscowe gospodynie z panią sołtys na czele wręcz nas rozpieszczały, podsuwając ciasta, kawę, herbatę.

Na wystawie poplenerowej podziękowano artystom okolicznościowymi dyplomami i egzemplarzami powieści "Cała jaskrawość", a potem podobnie jak na ich powitaniu, ugoszczono ich po kujawsku: żurem, kaszanką z grilla, znakomitym smalcem i ogórkiem kiszonym, ciastami. Widać było, że mieszkańcy zżyli w ciągu tych kilku dni z artystami. Nie ma się zatem co dziwić, że gdy Piotr Marciniak, sekretarz powiatu stwierdził, że jeszcze pięć takich plenerów i świetlica w Łazieńcu zamieni się galerię sztuki, z oczu niektórych członków stowarzyszenia "Cudne Manowce" można było wyczytać myśl: a dlaczego nie?

A gdy słuchało się wykonywanych na gitarze i śpiewanych piosenek do słów Stachury, ktoś szepnął: - A może by tak zrobić konkurs jego piosenek? Piosenki śpiewał nie tylko Dariusz Szwanke, ale też chwytający za gitarę mieszkańcy Łazieńca: Sławomir Karpiński, Grzegorz Jankowski i Karol Dobrzelecki.

W plenerze udział wzięli: Aleksandra, Katarzyna i Dariusz Szwanke, rodzina malarzy z Włocławka, małżeństwo Jacek i Anna Albrechtowie z Malborka, Bronisław Pilich z Gorzowa, Maria Bujała z Turku, Jan Piotr Gil z okolic Turku, Mariusz Komorowski z Włodawy i Joanna Kowalska z Iławy.

***
Edward Stachura urodził się w rodzinie polskich emigrantów w roku 1937 w Charvieu we Francji. Rodzina powróciła do Polski w roku 1948 i osiedliła się w Łazieńcu. Stachura dojeżdżał do liceum w Ciechocinku, ale ostatecznie ukończył je w Gdyni. Zmarł tragicznie w roku 1979. Popełnił samobójstwo. Pozostawił po sobie powieści i tomy poezji.

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska