Pomnik legendarnego poety Edwarda Stachury w Ciechocinku miał być symbolicznym hołdem dla jego twórczości i podkreśleniem związku artysty z miastem. Mimo że od ponad dwóch lat Towarzystwo Miłośników Torunia oraz Towarzystwo Przyjaciół Ciechocinka współpracują nad realizacją plastycznej aranżacji w Parku Zdrojowym, sprawa stanęła.
Inicjatywa postawienia pomnika zrodziła się w kontekście 55. rocznicy wydania debiutanckiej powieści Stachury „Cała jaskrawość”. Towarzystwo Miłośników Torunia zaproponowało nieodpłatne przekazanie projektu rzeźby autorstwa Macieja Jagodzińskiego Jagenmeera, uznanego toruńskiego rzeźbiarza. Statua naturalnej wielkości przedstawiać miała Stachurę w scenie inspirowanej epizodem powieści – odpoczywającego po pracy przy odmulaniu miejscowego stawu, z łopatą w ręku.
Jak podkreśla Andrzej Szmak (były redaktor naczelny m.in. toruńskich „Nowości”), twórca koncepcji: „To inny, odbiegający od tradycyjnego i nawiązujący do fabuły powieści wizerunek Stachury, bez chlebaka i gitary, ale za to w gumiakach 'józwach', oparty o szpadel”. Rzeźba miała oddawać klimat powieści oraz postać poety, w zgodzie z jego życiem i twórczością na Kujawach i Pomorzu.
Pierwsze kroki w kierunku realizacji projektu zostały podjęte już w marcu 2023 roku, kiedy to Rada Miejska Ciechocinka wyraziła zgodę na wykonanie aranżacji, powierzając jej realizację burmistrzowi miasta. Dodatkowo, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków pozytywnie zaopiniował lokalizację pomnika przy stawie w Parku Zdrojowym.
Mimo formalnych zgód, projekt utknął w martwym punkcie. Koszt realizacji rzeźby wynosi około 200 tysięcy złotych (za sprawą znacznego wzrostu kosztów odlewów, dużo więcej niż pierwotnie planowano), a dotychczasowe starania Komitetu Organizacyjnego w pozyskiwaniu funduszy – w tym zbiórki publiczne i apele do sponsorów – nie przyniosły oczekiwanych efektów.

Stachura odgruzowujący Warszawę?
Również koncepcja artystyczna nie wszystkim przypadła do gustu. Marek Badtke, przyjaciel Stachury i autor monografii poświęconej poecie (przed laty także dziennikarz „Pomorskiej”), wyraził swoje wątpliwości co do wyglądu przedstawionej makiety. „Nie przypominam sobie, iżby Stachura przypominał wizerunkowo żołnierza AK (Africa Corps) czy z powodu łopatki – uczestnika akcji odgruzowania np. Warszawy lub Gdańska” - napisał Badtke w liście do prezesa Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka.
Zdaniem Andrzeja Szmaka, doszło do nieporozumienia, ponieważ zaprezentowana makieta rzeźby była jedynie wstępną koncepcją – tak zwanym bozzetto – mającą na celu zarysowanie ogólnej formy projektu, który miał dopiero zostać dopracowany przez bezsprzecznie cenionego rzeźbiarza. Ostateczna wersja miała lepiej oddawać zarówno szczegóły fizjonomiczne, jak i symbolikę postaci Stachury.
Ale co dalej z realizacją przedsięwzięcia, które zyskało w poprzedniej kadencji poparcie większości radnych Ciechocinka?
- Uchwała miasta dotyczyła jedynie postawienia pomnika, czyli chodziło o zgodę na to aby pomnik stanął w parku, wyznaczono też miejsce – twierdzi nowy burmistrz Ciechocinka, Jarosław Jucewicz. - Ale nie dotyczyła realizacji. Pomnik nie przeszedł w budżecie obywatelskim. Wygrały mniejsze, tańsze projekty.
Czy zatem jest jeszcze szansę na realizację pomysłu związanego ze Stachurą?
- Widzę nadal taką możliwość. Ale na pewno nie będzie to projekt finansowany przez miasto, bo nie znalazł się w naszym budżecie. Pojawiły się też kontrowersje związane z formą pomnika, na przykład z łopatą, która towarzyszy poecie. Myślę, że jeśli projekt zostałbym poprawiony, to niewykluczone, że rada zaopiniowałaby jego realizację poza budżetem. Sam zresztą proponowałem, aby dostosować tego Stachurę do tego, co się o nim mówi. Może Stachura z gitarą, albo siedzący na kamieniu? Ale nie chciałbym ingerować w te projekty, bo ktoś jednak przedłożył nam określoną formę. Dla mnie takie inicjatywy są jednak cenne, bo zawsze przyciągają turystę.
Andrzej Szmak patrzy sceptycznie na możliwość modyfikacji projektu: - Dla mnie atrakcyjność tej koncepcji polega na tym, że nie jest wtórna. Poza tym dotyczy ciechocińskiego epizodu życia Stachury. Z tego powodu upamiętnianiem poety w sposób podobny do wielu innych upamiętnień nie jestem zainteresowany.
