https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stadion żużlowy i hala w Toruniu czekają na gruby portfel

Kaf
Stadion żużlowy i hala w Toruniu czekają na gruby portfel
Stadion żużlowy i hala w Toruniu czekają na gruby portfel Lech Kamiński
Miasto szuka firmy, która znajdzie sponsora dla Motoareny. Specjaliści przekonują, że to zbyt późno i pomysł może spalić na panewce. Dlatego już teraz ruszają prace nad sprzedażą praw do obiektu przy ul. Bema.

2 mln zł co roku przez cztery lata. Tyle chce uzyskać toruński magistrat od sponsora, który przejmie nazwę Motoareny Toruń im. Mariana Rosego. Miasto właśnie ogłosiło przetarg, w którym szuka specjalistów zajmujących się marketingiem sportowym. Firma ma nie tylko wyszukać mecenasów gotowych wyłożyć pieniądze na toruński stadion. Będzie też prowadzić negocjacje z nimi, wykonywać niezbędną dokumentację.

Jaka nazwa stadionu?

W zamian za wspieranie żużlowego obiektu, sponsor będzie miał prawo do wyboru nazwy stadionu, logotypu i elementów identyfikacji. Zastrzeżenie jest jedno - w nazwie musi pozostać Motoarena Toruń.
Poza tym w ogłoszeniu magistrat wymienia całą listę korzyści, jakie czekają właściciela nazwy stadionu. Będzie mógł reklamować się wewnątrz i na zewnątrz stadionu, na przystankach, na parkingu i jego oznakowaniach, na dachu obiektu (by nazwa sponsora była jak najbardziej widoczna). Magistrat kusi też możliwością sprzedaży produktów lub usług bezpośrednio w obiekcie w dniach wydarzeń oraz w bezpośrednim jego sąsiedztwie.

W powodzenie całego przedsięwzięcia nie wierzą jednak specjaliści. Przekonują, że takie działanie jest znacznie spóźnione, bo powinno odbyć się już na etapie budowy stadionu. - Teraz całe zadanie wydaje mi się trudne do zrealizowania, może też budzić sprzeciw kibiców - twierdzi Karol Lejman z firmy One Sport Marketing, zajmującej się marketingiem sportowym. - Zaporowa w tym przypadku może też być cena. Niestety, ale Motoarena nie jest wykorzystywana tak, jak być powinna. W obiekcie odbywają się właściwie dwie imprezy, które mają charakter pozalokalny. Myślę, że to jednak nie jest zbyt atrakcyjna pozycja w kalendarzu dla sponsora. Druga wątpliwość to fakt obecności patrona stadionu Mariana Rosego.

Lepiej będzie z halą

Motoarenę oficjalnie otwarto 9 maja 2009 roku. Utrzymanie stadionu żużlowego kosztuje rocznie ok. 800 tys. zł. Czemu urzędnicy dopiero po dwóch latach zdecydowali się szukać sponsora? Miasto odpowiada wymijająco.

- Różnie rodziły się propozycje - mówi Jarosław Więckowski, szef wydziału sportu i turystyki w magistracie. - Były wcześniej prowadzone inne rozmowy, które z różnych względów nie zostały przeprowadzone do końca. Był też pomysł wprowadzenia operatora zewnętrznego. W tej chwili przyjęliśmy takie założenie, że sprzedajemy tylko nazwę. I dlatego to tyle trwało.
Miasto przyznaje, że swojej decyzji nie konsultowało np. z kibicami żużla. Konsultacje będą w momencie, gdy zgłoszą się do ratusza sponsorzy.

Tymczasem już trwają przygotowania do przedstawienia oferty sprzedaży praw do hali widowiskowo-sportowej przy ul. Bema.
Pieczę nad obiektem sprawuje Toruńska Infrastruktura Sportowa, spółka miejska utworzona pod koniec zeszłego roku.

To ona ma zająć się wybraniem operatora dla hali lub pozyskania sponsorów. Z szacunkowych wyliczeń prezesa spółki wynika, że hala mogłaby pozyskać między 3,5 a 7 mln zł w ciągu 5 lat od sponsora. Dla przykładu hala Ergo Arena w Gdańsku, na 11 tys. gości, zyskała 12 mln zł od sponsora.
- Dokładna analiza wartości praw do hali będzie znana po wakacjach - informuje Roman Skibiński, szef TIS. - Obecnie jesteśmy w trakcie inwentaryzacji powierzchni, jaką mógłby wykorzystać np. na reklamy potencjalny sponsor.
Przewagą toruńskiego obiektu ma być. m.in. powierzchnia leadowa, czyli taka gdzie będzie można wieszać multimedialne ekrany na elewacji nowej hali.
- Takiej możliwości nie mają inne duże budowle sportowe w kraju - przekonuje Skibiński. - My natomiast chcemy dobrze przygotować się do przedstawienia hali jako atrakcyjnego obiektu dla mecenasów.

W ofercie przetargowej, która powinna pojawić się w drugiej połowie roku, ma znaleźć się m.in. wycena wszystkich dostępnych powierzchni reklamowych oraz symulacja ilość imprez, jaka może być organizowana rocznie w hali widowiskowo-sportowej.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
poczujemy różnicę
Powinno być jak zwykle czyli wszystko kojarzone z najsłynniejszym mieszkancem czyli o.rozdrywajacym Tadeuszem Rydzykiem.
Kiedyś wszystko nazywano kopernikańskimi ale przeciez Kopernik to Niemiec w dodatku uciekł na Warmię i tam mieszkał przez ok 40lat, bronił przed załozycielami Torunia czyli krzyżakami, nigdy nie odwiedził miasta w którym przyszło mu się urodzić,nawet nie wiedomo w której chatynce?

To tutaj jest POlska tak krzyczą i śpiewają wyznawcy o.Rydzyka dlatego wszystko powinno być polskie a nawet powinno się wymazać nazwisko Niemca Kopernika z każdej nazwy.
W przeciwnym wypadku Toruń nie będzie Toruniem a prezydent Zaleski i jego koalcja obecna i dawna z PEŁO utraci całkowicie wiarygodność.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska