- Jeśli wierzycie w Boga, to postarajcie się odmówić kilka słów modlitwy w intencji Izy - prosi Przemek Partyka, brat chorej na nowotwór nastolatki. - Zróbcie to naprawdę, bo tego najbardziej jej trzeba.
Grozi paraliż
Na swoim bloogu Przemek opisuje jak miała przebiegać terapia. - Mieliśmy rozpocząć od medycyny nuklearnej, następnie miało zostać wdrożone leczenie ówcześnie pobraną i wzbogaconą krwią, a na koniec genoterapia i reszta chińskich leków - pisze brat dziewczyny.
I wyjaśnia: - Pojechaliśmy z Izą do departamentu medycyny nuklearnej, aby przyjąć pierwsze leki. Po przeanalizowaniu badań stwierdzono, iż podanie tych leków spowoduje całkowity paraliż ciała Izy. Wróciliśmy do naszych lekarzy, którzy musieli zmienić tok leczenia.
To cios dla dziewczyny
Obecnie jedynym możliwym wyjściem jest zastosowanie chemioterapii - coś na wzór chemioterapii w Polsce. Ogólnie lekarze stwierdzili, iż rak jest bardzo daleko posunięty.
Przeczytaj także: Iza Partyka dzielnie walczy z nowotworem
- Kondycja Izy nie jest najlepsza. I ta fizyczna i ta psychiczna - kontynuuje Przemek. - Każdy jej ruch na łóżku może spowodować, iż zniszczone kręgi przerwą rdzeń kręgowy, a wtedy następstwem będzie paraliż ciała.
O stanie Izy i miejmy nadzieję - postępach jej leczenia, będziemy informowali na bieżąco.
Czytaj e-wydanie »