Chociaż w obecnej radzie powiatu Krzysztof Maćkiewicz wspólnie z wicestarostą Bożeną Szpryniecką mają większość (8 radnych), to uchwałę dotyczącą wynagrodzenia szefa urzędu opozycji udało się zablokować. Jak? Ponieważ starosta, który jest jednocześnie radnym powiatu, z tego głosowania musiał zostać wyłączony.
Stosunek głosów na sesji wyniósł 7 do 7. Już wcześniej projekt nie otrzymał pozytywnej opinii podczas wspólnego posiedzenia komisji rady powiatu.
Opozycja argumentuje
- Naszym zadniem wyniki pracy obecnego starosty są bardzo dyskusyjne - mówi Marek Markowski, radny PO i wylicza przykłady: - Niewłaściwie nadzorowana jest przebudowa drogi Wąbrzeźno - Kowalewo Pomorskie. Ograniczane są usługi medyczne w wąbrze-skim szpitalu.
Kolejnym argumentem, zdaniem opozycji, aby głosować "przeciw" uchwale ustalającej wynagrodzenie starosty, są zmiany w statucie powiatu. Zgodnie z nimi zarząd ma liczyć cztery, a nie trzy osoby.
- Chcemy, aby zarząd funkcjonował za te same pieniądze co dotychczas. Aby było to możliwe, starosta powinien otrzymywać niższą pensję - dodaje Marek Markowski.
Uchwała zakładała, że pensja starosty w obecnej kadencji będzie wynosiła 10.540 zł brutto. Czyli tyle samo co w poprzedniej kadencji.
Szukają rozwiązania
Jakie działania podjęto w starostwie, aby Krzysztof Maćkiewicz mógł otrzymywać pensję? - Zaciągamy opinii prawnej. Sprawdzamy czy nadal obowiązywać może wcześniejsza uchwała. Sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta - mówi Józef Krawczyk, sekretarz powiatu.
Czytaj e-wydanie »