Nie cichną komentarze po pożarze chemikaliów. Mieszkańcy Wszednia i innych okolicznych miejscowości obawiają się o swoje zdrowie. Chcą, aby składowisko jak najszybciej zostało zlikwidowane. Starosta Tomasz Barczak wydał specjalne oświadczenie w sprawie pożaru. Pisze w nim, że pożar spowodował falę nieprawdziwych komentarzy i opinii „wskazujących starostę, jako odpowiedzialnego za brak działania w celu utylizacji zgromadzonych odpadów”. Tymczasem starosta przypomina, że w KRS nadal jest zarejestrowana firma Mulikarbon, która śmieci zwiozła. Ponadto jak zaznacza starosta teren „czasowego składowania odpadów” ma swojego gospodarza, a jest nim Kółko Rolnicze we Wszedniu.
Nie ma skażenia jeziora, ale trzeba uważać
„Obecnie jest prowadzone postępowanie z udziałem Prokuratora Rejonowego w Mogilnie jako strony w celu wyegzekwowania od firmy Multikarbon wykonania decyzji, nakazującej usunięcie odpadów” - oświadcza starosta. „Liczę się z tym, że może ono nie przynieść pożądanego skutku, a w konsekwencji konieczne będzie wykonanie zastępcze, usunięcie i zutylizowanie przez samorząd zgromadzonych odpadów, które będzie kosztowało kilka milionów złotych”.
Jednocześnie starosta oświadczył, że będzie starał się wyegzekwować wydane pieniądze od właściciela odpadów oraz od Kółka Rolniczego.
Starosta Tomasz Barczak poinformował ponadto, że o sytuacji nieruchomości we Wszedniu informuje na bieżąco wojewodę, który reprezentuje Skarb Państwa. Przypomina także, że już w 2017 roku informował parlamentarzystów o potrzebie zmiany prawa, które teraz umożliwia działalność „mafii śmieciowej”.
Wkrótce na oficjalnej stronie powiatu będą się ukazywały informacje dotyczące dotychczas prowadzonych postępowań w sprawie składowiska we Wszedniu.
Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju na gali Złota Setka Pomorza i Kujaw 2017.