Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta Stanisław Skaja zarobi mniej, ale do sądu decyzji wojewody nie zaskarży

Anna Klaman
Anna Klaman
Anna Klaman
Starosta Stanisław Skaja uważa, że niesłusznie wojewoda zakwestionował przyznany mu przez radnych drugi dodatek do pensji. Ale po zastanowieniu uznał, że nie warto kierować pozwu do sądu.

Przypomnijmy, wojewoda nie uznaje dodatków specjalnych, jakie poszczególne rady w województwie przyznają samorządowcom, żeby złagodzić im ustawową obniżkę pensji.
Do czerwca starosta Stanisław Skaja zarabiał brutto 12,3 tys. zł. Po wejściu w życie ustawy obniżającej podstawę pensji szefom samorządów miał zarabiać o ok. 1,7 tys. zł mniej. Większość radnych powiatowych przegłosowała wniosek o przyznaniu staroście nowego dodatku specjalnego w kwocie 1,5 tys. zł. W efekcie - zamiast 1,7 tys. zł starosta straciłby 200 zł.

Dodajmy, takie same manewry "ochronne" jak w powiecie chojnickim zastosowały inne samorządy - wystarczyło dopisać w uchwale zwiększony zakres obowiązków i stosowny do nich dodatek. Według wojewody szefowie samorządów nie mają prawa do drugiego dodatku specjalnego. Zgodnie z rządowym rozporządzeniem, ich maksymalna pensja to 10 180 zł brutto miesięcznie. Takie też rozstrzygnięcie wydał wojewoda, uznając nieważność części uchwały podjętej w Chojnicach.
22 sierpnia to ostatni dzień, kiedy powinna spotkać się Rada Powiatu, jeżeli chciałaby skierować sprawę przeciwko wojewodzie do sądu administracyjnego.

https://pomorska.pl/czerszczanin-nigdy-nie-mial-prawa-jazdy-ale-prowadzil-i-jeszcze-byl-nietrzezwy/ar/13362644

Starosta Stanisław Skaja rozważał taką opcję. Zastanawiał się i dyskutował z częścią radnych.
Wnoszącym projekt uchwały byłby przewodniczący Rady Powiatu Robert Skórczewski. Gdy dzwoniliśmy do niego w ubiegłym tygodniu, mówił, że decyzja nie została jeszcze podjęta. Mieliśmy dzwonić w piątek. Wczoraj usłyszeliśmy, że zdecydowano, że sesji w sierpniu nie będzie. - Były podzielone opinie i radnych, i prawników - mówi Skórczewski. - Przeważyło to, że taki spór w sądzie trwałby zbyt długo. Do tego trwają wakacje. Nie byłoby wszystkich radnych, choć dość by mieć kworum.

Zaważyła opinia starosty. - Mieliśmy opinię prawną, że możemy skierować sprawę do sądu - mówi "Pomorskiej- Ale ja rekomenduję przewodniczącemu, by się jednak nie spierać w sądzie z wojewodą. Sądy są sądami, ale uznałem, że nie warto.
Skaja mówi, że prywatnie nie zmienił zdania i uważa, że zarządzenie zastępcze wojewody nie jest słuszne. Gdy zauważamy, że w tej sprawie pewnie bardziej szło o zasadę, a nie o pieniądze, potwierdza, że tak. Ale - naturalnie - starosta zna wartość pieniądza, więc mówi, że owe półtora tysiąca to spora kwota. Szczególnie w rocznym rozliczeniu.

FLESZ: Autostrady, bramki, systemy płatności - jak ominąć korki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska