Planowali więcej
Przypomnijmy: w wiosce podniósł się alarm, gdy mieszkańcy dowiedzieli się o planowanej inwestycji, tj. lokalizacji 24 wiat hodowlanych z 16 tys. norek amerykańskich (co odpowiada 40 DJP). Przedsięwzięcie zamierzała zrealizować firma Norpol z siedzibą w Żdżarach w Zachodniopomorskiem.
Mówi się nieoficjalnie, że miał to być jedynie wstęp, a docelowo na weneckiej działce jest w planach ferma o wielkości nawet 205 DJP.
Zanim jednak działka trafiła do Norpolu, sprawy w lokalnych urzędach pilotował miejscowy przedsiębiorca z gminy Gąsawa. Dziś wątpliwości budzi fakt, że w decyzji o warunkach zabudowy brakowało określenia, co będzie w tych wiatach hodowane.
- Mogły to być nawet nieszkodliwe dla środowiska motyle - komentuje żartobliwie starosta Zbigniew Jaszczuk.
Mogą spać spokojnie?
Dodaje także, już w kontekście wydania przez starostwo pozwolenia na budowę: - Można się spodziewać jego uchylenia. Okazało się bowiem, że pan Jacek Sobolewski, przedsiębiorca z gminy Gąsawa, odbierając od nas decyzję o zmianie pozwolenia na budowę, co dotyczyło korekty w lokalizacji i konstrukcji wiat, nie był już właścicielem wspomnianej działki. Należała ona już wtedy do Norpolu. Ale my dowiedzieliśmy się o tym po fakcie, gdy do starostwa, 8 dni po wydaniu decyzji, wpłynął akt notarialny o sprzedaży nieruchomości.
Czy mieszkańcy mogą spać spokojnie?
- Myślę, że mieszkańcy powinni spać spokojnie. Jest to tylko kwestią czasu, kiedy zostanie uchylona decyzja o zmianie pozwolenia na budowę, a następnie pozwolenie na budowę - skomentował Z. Jaszczuk.
Zaczyna się jednak i nowy rozdział dla mieszkańców Wenecji. Bo nie jest powiedziane, że posiadacz działki tak łatwo odpuści.
Nieoficjalnie trwa także analiza dokumentów w żnińskim Urzędzie Miejskim. Mówi się o zamiarze uchylenia warunków zabudowy.