https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Starosta żniński też nie chce wpuścić fermy norek

(iwo)
Mieszkańcy na zebraniu wyrazili swoje żale nie tylko dotyczące fermy norek. Dziś, jak twierdzi starosta, co do tego ostatniego mogą być spokojni.
Mieszkańcy na zebraniu wyrazili swoje żale nie tylko dotyczące fermy norek. Dziś, jak twierdzi starosta, co do tego ostatniego mogą być spokojni. Iwona Wozniak
Ferma norek w Wenecji nie jest taka pewna. Starosta żniński zamierza uchylić pozwolenie na jej budowę.

Planowali więcej

Przypomnijmy: w wiosce podniósł się alarm, gdy mieszkańcy dowiedzieli się o planowanej inwestycji, tj. lokalizacji 24 wiat hodowlanych z 16 tys. norek amerykańskich (co odpowiada 40 DJP). Przedsięwzięcie zamierzała zrealizować firma Norpol z siedzibą w Żdżarach w Zachodniopomorskiem.

Mówi się nieoficjalnie, że miał to być jedynie wstęp, a docelowo na weneckiej działce jest w planach ferma o wielkości nawet 205 DJP.
Zanim jednak działka trafiła do Norpolu, sprawy w lokalnych urzędach pilotował miejscowy przedsiębiorca z gminy Gąsawa. Dziś wątpliwości budzi fakt, że w decyzji o warunkach zabudowy brakowało określenia, co będzie w tych wiatach hodowane.
- Mogły to być nawet nieszkodliwe dla środowiska motyle - komentuje żartobliwie starosta Zbigniew Jaszczuk.

Czytaj: W Wenecji nie chcą fermy norek [zdjęcia]

Mogą spać spokojnie?

Dodaje także, już w kontekście wydania przez starostwo pozwolenia na budowę: - Można się spodziewać jego uchylenia. Okazało się bowiem, że pan Jacek Sobolewski, przedsiębiorca z gminy Gąsawa, odbierając od nas decyzję o zmianie pozwolenia na budowę, co dotyczyło korekty w lokalizacji i konstrukcji wiat, nie był już właścicielem wspomnianej działki. Należała ona już wtedy do Norpolu. Ale my dowiedzieliśmy się o tym po fakcie, gdy do starostwa, 8 dni po wydaniu decyzji, wpłynął akt notarialny o sprzedaży nieruchomości.
Czy mieszkańcy mogą spać spokojnie?
- Myślę, że mieszkańcy powinni spać spokojnie. Jest to tylko kwestią czasu, kiedy zostanie uchylona decyzja o zmianie pozwolenia na budowę, a następnie pozwolenie na budowę - skomentował Z. Jaszczuk.

Zaczyna się jednak i nowy rozdział dla mieszkańców Wenecji. Bo nie jest powiedziane, że posiadacz działki tak łatwo odpuści.
Nieoficjalnie trwa także analiza dokumentów w żnińskim Urzędzie Miejskim. Mówi się o zamiarze uchylenia warunków zabudowy.

Wiadomości ze Żnina

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

y
yyyyy
Dziękujemy,wdzięczne norki...
G
Gość

no nie chce bo rodzina mieszka w wenecji, każdy patrzy na swój interes, myslisz że bezinteresownie ktoś coś robi ?

Myśle że inwestor razem z pania N. mogli by stworzyć zgrany duet w gminie. hasło < rozp.. co sie da, a jak sie nie da to norki rozpier***ą<

G
Gość

wierzyć im?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska