Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy zawisły antyfutrzarskie plakaty - żądamy zakazu działania ferm

OPRAC.:
Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Plakaty i tzw. citylighty wzywają polityków do działania - 6 milionów zwierząt nie może dłużej czekać - głoszą podpisy.
Plakaty i tzw. citylighty wzywają polityków do działania - 6 milionów zwierząt nie może dłużej czekać - głoszą podpisy. Viva Bydgoszcz
W 48 miastach stanęło dziś 600 billboardów i citylightów, na których widnieje hasło: „Politycy, żądamy zakazu ferm futrzarskich”. Osiem z nich promuje akcję w Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Żywność drożeje szybciej niż przewidywano.

Akcję plakatową przygotowała Fundacja Viva!, sfinansowało ją ze zbiórki publicznej kilka tysięcy Polaków. Organizacja pragnie w ten sposób przypomnieć politykom o ich jasnych deklaracjach w sprawie zakazu działania firm futrzarskich, z których "rakiem" zaczęli się wycofywać.

Przypomnijmy, jesienią ubiegłego roku politycy w ramach projektu „5 dla zwierząt” obiecali wprowadzić zakaz działalności ferm futrzarskich w Polsce. Mają za sobą opinię publiczną - jak wynika z przeprowadzonego przez CBOS badania z października 2020 r. za wprowadzeniem zakazu opowiada się blisko 59 procent badanych, przeciw jest 31 procent. Przeciw jest również lobby futrzarskie za którym stoją ogromne interesy i pieniądze. Mimo tego projekt ustawy zakazującej takiej działalności przeszedł przez Sejm, a później przez Senat, po czym trafił do zamrażarki sejmowej, by do teraz jej nie opuścić. 600 billboardów i citylightów to odpowiedź na – zdaniem Fundacji Viva! – zbyt zachowawcze zachowanie polityków.

To Cię może też zainteresować

Osiem plakatów w Bydgoszczy

W Bydgoszczy pojawiło się 8 billboardów (przy ulicach Fordońskiej, Łęczyckiej, Nakielskiej, Sienkiewicza, Solskiego i Wyzwolenia) oraz 5 citylightów (na ulicach Gdańskiej, Jagiellońskiej, Solskiego, szubińskiej i na rondzie Jagiellonów).

Organizacje prozwierzęce domagają się realizacji obietnic i oczekują, że posłowie nie będą bać się lobby futrzarskiego.

- Czyżby przestraszyli się garstki futrzarzy, którzy udają rolników? To by oznaczało, że są głusi nie tylko na cierpienie 6 milionów zwierząt zabijanych u nas na futro, ale i na prośby większości Polaków. Błyskawicznie udało się uzbierać pieniądze na postawienie tych billboardów, co pokazuje, jak istotna jest to kwestia dla wyborców. Dlatego mówimy dosadnie: żądamy spełnienia obietnic, żądamy zakazu! – mówi Martyna Kozłowska, koordynatorka kampanii antyfutrzarskiej Fundacji Viva!

Hodowle norek i kwestia koronwirusa

W międzyczasie zrobiło się głośno o skutkach, jakie może nieść rozprzestrzenianie się na fermach futrzarskich wirusa SARS-CoV-2. Naukowcy potwierdzają, że norki to jedne z najbardziej podatnych na koronawirusa zwierząt. Najpierw zostają zarażone nim przez ludzi, rozprzestrzenia się on w szybkim tempie po fermie, po czym zarażone norki przenoszą go na kolejne osoby.

Ekolodzy twierdzą, że sprawa może być dużo groźniejsza niż na początku sądzono. Duńscy naukowcy odkryli u norek zmutowaną formę wirusa, która ich zdaniem, jeśli przeniesie się na ludzi, zaprzepaści starania o szybkie znalezienie skutecznej szczepionki. Za granicą przyspiesza się z tego powodu zamykanie ferm, m.in. w Holandii i Danii. Niestety wirus wykryto już na jednej z polskich ferm.

- Nawet przed covidem było wystarczająco wiele argumentów żeby domagać się wprowadzenia zakazu chowu zwierząt na futra - dobrostan zwierząt, zagrożenie dla środowiska, protesty lokalnych społeczności poszkodowanych przez fermy. Teraz polskie władze nie mogą być dłużej bezczynne - w świetle informacji o przenoszeniu i mutowaniu wirusa przez norki, potrzebne są pilne działania chroniące polskie społeczeństwo - mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva!

Znane osoby wspierają akcję antyfutrzarską

Akcję billboardową ponaglającą polityków do podjęcia działań w tej kwestii, wsparło wiele znanych osób, m.in. Julia Kamińska, Agata Buzek, Leszek Stanek czy Maja Ostaszewska.

- Ten zakaz powinien już bardzo dawno temu wejść w życie. W większości krajów Europy już go wprowadzono. To wstyd, że jesteśmy przodownikiem hodowli zwierząt na futra. Potrzeba decyzji, podpisania jej i puszczenia dalej. Tak niewiele trzeba! Wszystko jest gotowe, trzeba to tylko zrobić! – mówi Agata Buzek.

Poza 600 antyfutrzarskimi nośnikami, w mniejszych miejscowościach pojawią się plakaty o tej samej treści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W Bydgoszczy zawisły antyfutrzarskie plakaty - żądamy zakazu działania ferm - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska