Sierpień niektórym kojarzy się tylko z wakacjami, ale w Sępólnie to miesiąc, w którym obchodzone są uroczyście dni miasta. Ich początkiem jest zawsze wręczenie statuetki św. Wawrzyńca, przez wielu uznawanej za najważniejsze i najbardziej prestiżowe wyróżnienie w gminie. Aby podkreślić jej znaczenie, postanowiono, że w każdym roku zostanie przyznana tylko jedna statuetka. Przypomnijmy, w tym roku za promocję kulinarną i turystyczną gminy otrzymała ją Danuta Wańke, koleżanka radnych, bowiem zasiada ona również w Radzie Miejskiej.
Jednak radny Marian Herder zaniepokoił się, gdy przeczytał w prasie, że statuetkę św. Wawrzyńca otrzymał również całkiem niedawno jeden z braci kurkowych, który wygrał zawody strzeleckie. - Czy ta statuetka właśnie przez to nie straciła na wartości? Jest przecież regulamin i według niego nie miało być rozdawnictwa - mówi radny.
Z błędu wyprowadził go burmistrz Waldemar Stupałkowski. - Proszę nie mylić tych dwóch nagród. Bracia kurkowi, organizując zawody strzeleckie, fundują różne nagrody, tarcze, puchary czy statuetki. Tak było i tym razem. Zorganizowali zawody strzeleckie z okazji Dni Sępólna i jedną z nagród była ich statuetka św. Wawrzyńca i należy tylko ich za to chwalić. Mają do tego prawo, jednak nie miało to nic wspólnego z naszym wyróżnieniem. Radni muszą to wiedzieć, że nasza nagroda św. Wawrzyńca wręczana jest wyłącznie podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej przez burmistrza i przewodniczącego.
Radny Herder pewnie zrobił się czerwony ze wstydu. W kuluarach nie brakowało komentarzy, że radny prawie nigdy nigdzie się nie pojawia, stąd jego niewiedza na ten temat.
Czytaj e-wydanie »