![Leszek Tillinger, wieloletni działacz, również prezes...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/f3/34/5ebc48c64bcd2_o_large.jpg)
Sto lat Polonii Bydgoszcz. Piękny wiek i wiele wzruszających wspomnień
STO LAT POLONII BYDGOSZCZ
Leszek Tillinger, wieloletni działacz, również prezes żużlowej Polonii:
Z ważnych wspomnień na myśl przychodzi mi na myśl 1980 rok. Wtedy piłkarze Polonii zdobyli pierwszy w historii miasta tytuł mistrzów Polski juniorów. Trenerem drużyny był wtedy Jan Góral, ja pełniłem funkcję kierownika sekcji piłki nożnej. Do drużyny dołączani byli zawodnicy z innych miast regionu, kierowani do szkół i internatów w Bydgoszczy, a opiekunowie pilnowali, by trenowali, ale też zajmowali się nauką.
- Druga data to rok 1992 i drużynowe mistrzostwo Polski żużlowców. Byłem zastępcą dyrektora klubu i menedżerem drużyny. To był czas, gdy skończyła się możliwość finansowania takich klubów jak Polonia ze środków policji. Na klubie zaczęły ciążyć długi za budowę basenu, na konta weszli komornicy. Wtedy powstała fundacja Polonia Speedway, klub przekazał jej drużynę żużlową. Mieliśmy braci Gollobów, Sama Ermolenko, Andy Smitha, Zdzisia Ruteckiego czy Waldka Cieślewicza. To był bardzo trudny rok, ale zakończony sukcesem sportowym.
- Wspomnieć warto również wieloletnią organizację turniejów Grand Prix. Z tych wszystkich lat najbardziej w pamięć zapadły mi trzy. Ten pierwszy z 1998 roku był wielkim wyzwaniem, polem doświadczalnym. Gdy podczas posiedzenia FIM w Genewie, dostaliśmy zgodę na organizację turnieju, otrzymaliśmy też mnóstwo wytycznych od właścicieli cyklu. Realizacji poleceń pilnował Ole Olsen i jego ekipa. Daliśmy radę, otrzymaliśmy wiele gratulacji, a po zawodach ówczesny minister sportu dał zgodę na remont trybuny głównej. W 2008 zorganizowaliśmy dwa turnieje. Poza tym wynikającym z kalendarza, jeszcze jeden, gdy okazało się, że do roli gospodarza nie jest przygotowane Gelsenkirchen. Niemiecki turniej odwołano w niedzielę, a już w piątek w Bydgoszczy miał odbyć się trening. Mieliśmy ledwie kilka dni by to wszystko zorganizować, ale się udało. No i oczywiście rok 2010, kiedy Tomasz Gollob odbierał na stadionie Polonii złoty medal indywidualnych mistrzostw świata. Zainteresowanie było takie, że musieliśmy dostawiać nowe trybuny. By postawić konstrukcję, trzeba było nawet wyciąć kilka drzew.
Czytaj dalej na kolejnych stronach >>>