25-letni Marcin Jóźkiewicz pokonał swoich konkurentów najszybciej schodząc po schodach. Niezwykłych, bo szklanych, wiszących na wysokości kilkudziesięciu i ze stopniami oddalonymi o kilka metrów. Patrząc w dół widział tylko przepaść. Przyznaje, że się bał. - To była najtrudniejsza z dotychczasowych konkurencji - _Marcin mówi "Pomorskiej". - W telewizji zadanie wydawało się stosunkowo proste, ale stojąc na drabinie, u góry nie wiedziałem czy dam radę. Jego zmagania w piątek i sobotę mogliśmy oglądać na antenie "Polsatu", który emituje program "Fear Factor -Nieustraszeni".
Wcześniej, podczas eliminacji "Nieustraszonych", grudziądzanin jadł baranie oczy, pił koktajl z krwi i wnętrzności, wziął udział w piekielnym biegu z przeszkodami. Przez wszystkie próby przeszedł pomyślnie i został pierwszym finalistą polskich "Nieustraszonych".
- Do programu dostałem się trochę przez przypadek. Wysłałem SMS-a zgłoszeniowego, ale nie liczyłem na nic wielkiego. Po kilku tygodniach odebrałem telefon, przeszedłem rozmowę kwalifikacyjną i zostałem zaproszony na casting. Aż do dnia wyjazdu nikomu nic nie powiedziałem - _zdradza Marcin, prywatnie student Akademii Bydgoskiej.
Grudziądzanin o zwycięstwo w programie zmagać się będzie z piątką finalistów. Jego konkurentów poznamy w ciągu najbliższych pięciu programów. Najlepsi zmierzą się w finale nakręconym w Argentynie.
Program "Nieustraszeni" powstaje na amerykańskiej licencji. Jego uczestnicy są poddawani ekstremalnym próbom sprawnościowym i psychologicznym. Zwyciężają, gdy uda się im pokonać własny strach. Gospodarzem polskiej edycji programu jest pułkownik Roman Polko, były dowódca jednostki "Grom". Kolejne odcinki serii emituje "Polsat".
Strach na schodach
(dd)

- Nie wiedziałem czy dam radę - przyznaje Marcin Jóźkiewicz, grudziądzanin, finalista programu "fear Factor - Nieustraszeni".
Marcin Jóźkiewicz z Grudziądza jest pierwszym finalistą polskiej edycji programu "Fear Factor - Nieustraszeni", emitowanego przez telewizję "Polsat".