
- Nie pójdziemy na lekcje dopóki trwają negocjacje w gabinecie pani dyrektor i dopóki problem nie zostanie rozwiązany! - mówili dziś uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Grudziądzu. Co jakiś czas uruchamiali syrenę alarmową. Stali przy swoich autach zaparkowanych wzdłuż ulicy Lipowej i na pobliskim polu. Bo na obszerny parking szkolny wjechać im nie wolno.
Protestują, bo nie chciano z nimi rozmawiać
Codziennie poza terenem „Rolnika” parkuje około 30 samochodów. Większość z nich należy do uczniów, którzy do szkoły w Grudziądzu przyjeżdżają z okolicznych miejscowości. Jeszcze jesienią swoje auta zostawiali, wspólnie z nauczycielami, na szkolnym parkingu. Ale zakazano im tego. - Na spotkaniu samorządu uczniowskiego dowiedzieliśmy się, że parking z dnia na dzień zostaje dla nas zamknięty - denerwowała się Magdalena Jęczewska uczennica technikum weterynarii. - Pani dyrektor stwierdziła, że to odgórny nakaz.
Czarę goryczy dodatkowo przelały mandaty straży miejskiej. Municypalni ukarali kilku kierowców za złe parkowanie przy ul. Lipowej.
Dyrektor szkoły Jolanta Ciszkiewicz zapewnia, że zamykając parking dla uczniów kierowała się przede wszystkim bezpieczeństwem.
Wczoraj, po negocjacjach uczniów z dyrektorką, udało się osiągnąć kompromis:na szkolnym parkingu auta zostawiać będą wyłącznie dziewczęta. Chłopcy muszą sobie „jakoś” radzić.

- Nie pójdziemy na lekcje dopóki trwają negocjacje w gabinecie pani dyrektor i dopóki problem nie zostanie rozwiązany! - mówili dziś uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Grudziądzu. Co jakiś czas uruchamiali syrenę alarmową. Stali przy swoich autach zaparkowanych wzdłuż ulicy Lipowej i na pobliskim polu. Bo na obszerny parking szkolny wjechać im nie wolno.
Protestują, bo nie chciano z nimi rozmawiać
Codziennie poza terenem „Rolnika” parkuje około 30 samochodów. Większość z nich należy do uczniów, którzy do szkoły w Grudziądzu przyjeżdżają z okolicznych miejscowości. Jeszcze jesienią swoje auta zostawiali, wspólnie z nauczycielami, na szkolnym parkingu. Ale zakazano im tego. - Na spotkaniu samorządu uczniowskiego dowiedzieliśmy się, że parking z dnia na dzień zostaje dla nas zamknięty - denerwowała się Magdalena Jęczewska uczennica technikum weterynarii. - Pani dyrektor stwierdziła, że to odgórny nakaz.
Czarę goryczy dodatkowo przelały mandaty straży miejskiej. Municypalni ukarali kilku kierowców za złe parkowanie przy ul. Lipowej.
Dyrektor szkoły Jolanta Ciszkiewicz zapewnia, że zamykając parking dla uczniów kierowała się przede wszystkim bezpieczeństwem.
Wczoraj, po negocjacjach uczniów z dyrektorką, udało się osiągnąć kompromis:na szkolnym parkingu auta zostawiać będą wyłącznie dziewczęta. Chłopcy muszą sobie „jakoś” radzić.

- Nie pójdziemy na lekcje dopóki trwają negocjacje w gabinecie pani dyrektor i dopóki problem nie zostanie rozwiązany! - mówili dziś uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Grudziądzu. Co jakiś czas uruchamiali syrenę alarmową. Stali przy swoich autach zaparkowanych wzdłuż ulicy Lipowej i na pobliskim polu. Bo na obszerny parking szkolny wjechać im nie wolno.
Protestują, bo nie chciano z nimi rozmawiać
Codziennie poza terenem „Rolnika” parkuje około 30 samochodów. Większość z nich należy do uczniów, którzy do szkoły w Grudziądzu przyjeżdżają z okolicznych miejscowości. Jeszcze jesienią swoje auta zostawiali, wspólnie z nauczycielami, na szkolnym parkingu. Ale zakazano im tego. - Na spotkaniu samorządu uczniowskiego dowiedzieliśmy się, że parking z dnia na dzień zostaje dla nas zamknięty - denerwowała się Magdalena Jęczewska uczennica technikum weterynarii. - Pani dyrektor stwierdziła, że to odgórny nakaz.
Czarę goryczy dodatkowo przelały mandaty straży miejskiej. Municypalni ukarali kilku kierowców za złe parkowanie przy ul. Lipowej.
Dyrektor szkoły Jolanta Ciszkiewicz zapewnia, że zamykając parking dla uczniów kierowała się przede wszystkim bezpieczeństwem.
Wczoraj, po negocjacjach uczniów z dyrektorką, udało się osiągnąć kompromis:na szkolnym parkingu auta zostawiać będą wyłącznie dziewczęta. Chłopcy muszą sobie „jakoś” radzić.

- Nie pójdziemy na lekcje dopóki trwają negocjacje w gabinecie pani dyrektor i dopóki problem nie zostanie rozwiązany! - mówili dziś uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Grudziądzu. Co jakiś czas uruchamiali syrenę alarmową. Stali przy swoich autach zaparkowanych wzdłuż ulicy Lipowej i na pobliskim polu. Bo na obszerny parking szkolny wjechać im nie wolno.
Protestują, bo nie chciano z nimi rozmawiać
Codziennie poza terenem „Rolnika” parkuje około 30 samochodów. Większość z nich należy do uczniów, którzy do szkoły w Grudziądzu przyjeżdżają z okolicznych miejscowości. Jeszcze jesienią swoje auta zostawiali, wspólnie z nauczycielami, na szkolnym parkingu. Ale zakazano im tego. - Na spotkaniu samorządu uczniowskiego dowiedzieliśmy się, że parking z dnia na dzień zostaje dla nas zamknięty - denerwowała się Magdalena Jęczewska uczennica technikum weterynarii. - Pani dyrektor stwierdziła, że to odgórny nakaz.
Czarę goryczy dodatkowo przelały mandaty straży miejskiej. Municypalni ukarali kilku kierowców za złe parkowanie przy ul. Lipowej.
Dyrektor szkoły Jolanta Ciszkiewicz zapewnia, że zamykając parking dla uczniów kierowała się przede wszystkim bezpieczeństwem.
Wczoraj, po negocjacjach uczniów z dyrektorką, udało się osiągnąć kompromis:na szkolnym parkingu auta zostawiać będą wyłącznie dziewczęta. Chłopcy muszą sobie „jakoś” radzić.