Skontaktowaliśmy się z bydgoskim centrum zarządzania kryzysowego. Jak się dowiedzieliśmy, tam również dzwonili ludzie z Kapuścisk.
Przeczytaj również: Skażone grunty i wody podziemne, które spływają dalej. Zachem może nas zatruć
- Dopiero badamy zgłoszenie - mówi pracownica centrum. - Zachem twierdzi, że nie doszło do żadnego rozszczelnienia.
Do sprawy powrócimy.
Czytaj e-wydanie »