Pod warunkiem że straty przekroczą próg określony przez unijne przepisy. A to było - przypomnijmy - przedmiotem sporu między wojewodą Mikołajem Bogdanowiczem (PiS) a marszałkiem Piotrem Całbeckim (PO).
Do tej pory wojewoda kwestionował wyliczenia marszałka (1,5 mld zł) i zapewniał, że tylko jego służby dokonują słusznego szacunku strat. Z obecnego pisma wynika, że wojewoda prosi poszkodowanych, by zmienili dane o stratach tak, by wyodrębniały one sumy strat dotyczących sieci kanalizacyjnych, sanitarnych, wodociągowych itp. Dlaczego? Bo pieniądze z Funduszu Solidarności nie mogą być przeznaczone dla indywidualnych osób, a wyłącznie na infrastrukturę w samorządach poszkodowanych przez nawałnice.
Większe dopłaty na usunięcie azbestu dla gmin po nawałnicy
Stan realizacji pomocy finansowej po nawałnicy
Pomoc po nawałnicy dla rolnictwa. Jest mało czasu