W nadzorze budowlanym podkreślają, że głównym celem jest przegląd kominów.- Przy okazji sprawdzimy i dachy, choć nie widzę, by na którymś z obiektów zalegał śnieg - mówi Mariusz Szymański, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Chełmnie. - Kontrolę zaczniemy od ulicy Dworcowej, zajrzymy do obiektów, w których pali się paliwem stałym: miałem, węglem. Nie mam listy budynków, ale skierujemy się na ulicę Młyńską, starówkę.
Inspektor zapewnia, że karanie ludzi za nieszczelne instalacje kominowe to ostateczność.- Staramy się rozmawiać - dodaje Mariusz Szymański. - Opornych prawie nie ma, choć niektórzy myślą, że robimy im na złość. Chcemy, by byli czujni, by zadbali o instalacje zanim dojdzie do tragedii z powodu zaczadzenia czy pożaru.
I przypomina ostatnie wydarzenia z ul. Młyńskiej czy z rogu Grudziądzkiej i Poprzecznej. - Tam, gdzie budynek był porządnie zarządzany, ubezpieczony szybko znalazły się pieniądze na remonty - zaznacza Szymański. - Źle jest tam, gdzie był pożar i wybuchł gaz, a nikt tego nie przypilnował.
Strażacy też przekonują, że śnieg na dachu to groźne obciążenie dla konstrukcji nośnej. - Metr sześcienny puchu śniegowego waży do 200 kg, śniegu mokrego nawet 800 kg, a lodu - blisko 900 kg! - podkreśla mł. kpt. Tomasz Guzek, oficer prasowy PPSP w Chełmnie. - Śnieg zalegający na dachach może stać się przyczyną tragedii, zwłaszcza, gdy pozostaje nieusunięty z płaskich dachów. Jeżeli administratorzy tego nie dopilnują, mogą spodziewać się mandatu lub zamknięcia obiektu. Właściciele, zarządcy i administratorzy budynków są zobowiązani ustawowo do usuwania z dachów śniegu i lodu. W okresie odwilży już kilkucentymetrowa warstwa śniegu robi się ciężka i często zamienia się w lód. To jest szczególnie niebezpieczne dla konstrukcji dachów płaskich.
Czytaj e-wydanie »