Powóź, która dotknęła południe naszego kraju, jest bardzo trudnym doświadczeniem i wyzwaniem. Strażacy i wojsko, służby mundurowe, mieszkańcy od kilku dni pracują nad umacnianiem wałów, a tam, gdzie przeszła wielka woda - z usuwaniem skutków powodzi.
Strażacy z całej Polski udają się na południe Polski po to, aby zarówno zawieźć zbierane dary, ale także wspomóc tamtejszą społeczność w walce z groźnym żywiołem.
Przeczytaj też
- OSP Brzozowo to nie tylko moja jednostka, to dla mnie powód do dumy. To nasza kuźnia charakterów i postaw obywatelskich - podkreśla Czesława Augustinowicz z OSP Brzozowo. - Dwie druhny i czterech druhów zadeklarowało czynny udział w akcji ratowania ludzi i ich mienia na terenach ogarniętych powodzią. Jadą jako wolontariusze. Nie wiemy jeszcze na jak długo, ale będziemy ich na bieżąco wspierać.
Druhowie z OSP Brzozowo - gdy przeszły nawałnice - wspomagali, jako wolontariusze, mieszkańców w okolicach Krojant (powiat chojnicki). Teraz pomoc jest potrzebna na drugim końcu Polski.
OSP Brzozowo, przed wyjazdem, zostało wsparte przez Urząd Gminy Kijewo Królewskie. Skarbnik, po konsultacji i za zgodą wójta Arkadiusza Stefaniaka, przekazała fundusze na zakup niezbędnego doposażenia jadącej na pomoc powodzianom ekipie.
Dowiedz się również
- Wyjazdy strażaków z OSP odbywają się na własna rękę, w formie wolontariatu - mówi kpt. Kasper Korczak, oficer prasowy KP PSP w Chełmnie. - Żadne siły i środki z naszego powiatu nie były dysponowane. Pojechali druhowie z Brzozowa, a z tego co wiem - wybierają się też z Unisławia, Podwieska i Lisewa.