W gminie Unisław przygotowują się na wszystkie scenariusze związane z wielką wodą i zagrożeniem powodziowym.
O akcjach pomocowych dla powodzian z południa pisaliśmy tu:
Przerażenie w gminie Unisław
- Co najmniej jedna trzecia gminy Unisław leży na terenie zalewowym, więc też przygotowujemy się na wszystko, ponieważ woda w Wiśle - o czym słyszałem, jak mówił prezydent Krakowa - też jest już wysoka - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. - Już w niedzielę był stan alarmowy, ponieważ wodę spuszczają Czesi.
W gminie Unisław trwa remanent - m.in. przegląd magazynów przeciwpowodziowych. - Mamy taki magazyn w Kokocku - informuje Jakub Danielewicz. - Są tam tysiące worków na piasek, włóknina. OSP Kokocko specjalizuje się w zabezpieczeniu wodnym, strażacy dysponują specjalistycznym sprzętem, mają łódź.
Przeczytaj też
Jak mówi wójt, ostatni problem powodziowy w gminie wystąpił 14 lat temu - w 2010 roku.
- Kiedyś takie działania, jak koszenie i utrzymanie rowów melioracyjnych należało do Kujawsko-Pomorski Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku - podkreśla Jakub Danielewicz. - Instytucja ta podlegała marszałkowi województwa i wówczas było dużo inwestycji w melioracje. Odkąd powstało przedsiębiorstwo państwowe Wody Polskie to tych inwestycji nie widać. Stało się instytucją trochę policyjną, która zasłynęła z przetargów na komputery, zakup aut terenowych, ściganie gmin - czy prawidłowo spuszczają ścieki, ale dbałości o rowy i inwestycji trudno się dopatrzeć.
W gminie Unisław rozumieją sytuację mieszkańców południa, stąd natychmiast przystąpili do akcji pomocowej. Zbiórka potrzebnych rzeczy trwa.
- Współczujemy i chcemy pomoc - mówi Jakub Danielewicz.