Jak wszyscy podkreślają, największa pomoc zaraz po przejściu nawałnicy przyszła ze strony straży pożarnej, zarówno tej zawodowej, jak i ochotników. Nie szczędzili czasu, sił i sprzętu. Ich zaangażowanie było na sto procent, albo i więcej. Wielu z nich było rannych i trafiło do szpitala. Jednak wszyscy podkreślają - najważniejsze, że nikt nie zginął.
Strażacy działali
Druhowie z Raciąża wraz z kolegami z innych jednostek od momentu przejścia kataklizmu nad regionem pracowali non stop. Na swojej drodze napotykali trudności, ale i wspaniałych ludzi, którzy im pomagali. - Zepsuł się nam samochód, był potrzebny, bo przecież w pierwszym tygodniu było mnóstwo roboty, przyszedł z pomocą mechanik, w nocy naprawiał i udało się, potem siadł nam drugi samochód, też się udało coś z nim zrobić - opowiada Barbara Grontkowska, prezeska OSP w Raciążu. - Moi chłopacy dali z siebie wszystko, ale teraz, niestety, samochód pożarniczy jest zepsuty i to na tyle, że nie warto już w niego inwestować.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Jednostka w Raciążu jest w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym i przepisy mówią, że muszą być dwa sprawne auta. - Dopóki nie dostaniemy czegoś, wspomogą nas najprawdopodobniej druhowie z Legbąda - mówi Grontkowska. - Ale mam nadzieję, że dostaniemy niedługo, zwłaszcza, że burmistrz nas zapewnia, że tak będzie.
Należy się druhom
Na piątkowej sesji burmistrz zapewnił, że zrobi wszystko, aby druhowie w Raciążu dostali wóz i to nowy. - Należy im się, pokazali, jak są ofiarni i niezależnie od tego, ile nam dołożą, kupimy. Zrobimy wszystko, a radnych proszę, aby poparli wniosek przy planowaniu budżetu na przyszły rok - mówił Tadeusz Kowalski. - Wojewoda odwiedził Raciąż, spieszył się, był tylko przy remizie, towarzyszył mu zastępca komendanta wojewódzkiej straży pożarnej i wspomniał, że przydałby się nowy wóz w Raciążu, ale podał tylko kwotę 300 tys. zł, a nowy wóz kosztuje od 600 do 800 tys. zł. 300 tys. ochotnicy dostają obligatoryjnie przy kupnie samochodów. Chcielibyśmy, aby dali więcej. Skoro byli i widzieli, jakie są straty, co strażacy robili i robią do tej pory, bo usuwanie skutków nawałnicy nadal trwa. Będziemy oczywiście wnioskować do wojewody o te 300 tys. zł, ale i starać się o środki z innych źródeł, ale kupimy. Zasługują na to, a nowy wóz to będzie taka motywacja do dalszego działania.
INFO Z POLSKI 14.09.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju