STRAŻAK KUJAW I POMORZA | Galeria kandydatów - strażacy zawodowi PSP
mł. ogn. Marcin Andrzejewski
mł. ogn. Marcin Andrzejewski
Starszy ratownik, JRG 3 Toruń
Skąd wziął się pomysł, żeby wstąpić do PSP?
Od kiedy pamiętam chciałem zostać strażakiem. Najprawdopodobniej dlatego, że miałem żywy strażacki przykład w domu - swojego ojca. To pchnęło mnie w tą stronę - a reszta- czyli miłość do tego zawodu, przyszła później - w trakcie trwania studiów w Szkole Głównej Służby Pożarniczej.
Pamięta Pan pierwszą akcję, w której wziął Pan udział?
Tak, był to standardowy pożar śmietnika, po którym zostałem ochrzczony przez kolegów ze zmiany prądem wody.
Która z akcji była dla Pana najtrudniejsza?
Wszystkie akcje są na swój sposób trudne, ale chyba najtrudniejsze są te z udziałem dzieci. Szczególnie ciężko przeżywa się tego typu akcje.
Proszę opowiedzieć jakąś zabawną historię, która przydarzyła się Panu w pracy?
Znalazłoby się ich kilka, np. ostatnie dość dziwne zgłoszenie dotyczyło uwolnienia pani z osiedlowego śmietnika. Zatrzasnęły się w nim drzwi i pani nie mogła go opuścić. A najśmieszniej wspominam wezwanie pana, który przekonany był, że jego sąsiad mieszkający w bloku piętro niżej, ma w domu piec - taki na drewno. Myślał, że ów sąsiad umyślnie go truje czadem z owego pieca, ponieważ słyszał codziennie jak rąbie on drewno - a ten najzwyczajniej na świecie grał sobie na konsoli w gry, a rąbanie drewna okazało się dźwiękami z tego urządzenia.
Czy każdy nadaje się do bycia strażakiem?
Uważam, że nie. Nie każdy ma silną osobowość, a taka jest wymagana w tej służbie. Trzeba również potrafić oddzielać życie osobiste od zawodowego - zostawiać pracę w pracy, żeby nie zwariować. Nie każdy umie też zachować zimną krew i trzeźwość myślenia w trudnych sytuacjach, a to jest konieczne przy wykonywaniu tej pracy.