106 krwiodawców dla strażaka z Koronowa
Takie już jest Koronowo. Kłóci się, dogryza sobie, obgaduje, ale jeśli już kogoś polubi, to pójdzie za nim w ogień, odda ostatnią koszulę i krew. Akcja zbiórki krwi dla druha Włodzimierza Gajewskiego najlepszym tego dowodem.
Zanim się rozpoczęła, już krew dla pana Włodka oddało 16 osób, po 450 mililitrów każdy. Nie tylko strażacy ochotnicy i mieszkańcy gminy Koronowo. Również z OSP Brąchnowo (pow. toruński), i toruński klub morsów.
Skąd wiedzieli, że Włodzimierz Gajewski potrzebuje krwi? - Bo Włodek ma rodzinę w Toruniu, a rodzina trzyma się razem! - mówi pani Iro-Maria (chyba Greczynka). A w Brąchnowie jest strażak Paweł Łuczak. I to były pierwsze litry krwi dla Włodka.
A w Koronowie akcję zbiórki krwi zainicjowała córka pana Włodka, Dorota Jaworska. - Nie spodziewałam się, że tylu ludzi odda krew dla naszego taty! - mówiła.
Krwiobus stanął przed halą sportową o godz. 13. Miał być do 17. A stał jeszcze o 19.30... Kolejka osób, które przyszły oddać krew była tak długa, że wezwano z Bydgoszczy drugi krwiobus.
Byliśmy na parkingu przed ośrodkiem sportu po godz. 13 i przed godz. 18. W dwóch krwiobusach po siedem osób oczekujących, przed czerwonym krwiobusem jeszcze kilkanaście osób w kolejce, przed białym - kilka.
- Na godz. 18 mamy już dla naszego taty ponad 23 litry krwi - powiedziały nam córki pana Włodzimierza. Wśród krwiodawców byli m.in. strażacy z OSP Koronowo, Wierzchucin Królewski, Wtelno, Mąkowarsko, z Zakładu Karnego, a także z OSP Mrocza, pracownicy Banku Spółdzielczego w Koronowie, koledzy z WOPR, PZMot, Automobilklubu Bydgoskiego, z bydgoskiego szpitala wojskowego... Bo tylu przyjaciół ma druh Włodzimierz Gajewski z Koronowa, od kilku dni pacjent szpitala im. Jurasza w Bydgoszczy.
Pomagał i ratował zawsze innych, teraz sam potrzebuje pomocy. Dlatego na hasło: krew dla Włodka, odpowiedziało podczas akcji w Koronowie aż 106 osób. Zebrano ponad 47 litrów krwi...
Czytaj e-wydanie »