Pan Michał przygodę ze strażą rozpoczął 33 lata temu. - Miałem sentyment do munduru - przyznaje. - Nie byłem w wojsku ze względu na to, że moi rodzice mieli gospodarstwo. Na miejscu była straż, więc postanowiłem do niej wstąpić.
Poza tym ojciec naszego kandydata też był strażakiem. Najpierw on poszedł w ślady taty, aż do strażackiego grona rodziny dołączyli - Marcin, Łukasz i Tomasz - synowie pana Michała.
Choić bardzo zajęty, nie zapomina o swojej żonie. - Prowadzimy razem gospodarstwo - mówi. - Gdy biegnę do akcji, ona przejmuje moje obowiązki. Gdyby nie ona, nie mógłbym się realizować w straży. Chcę jej w tym miejscu za to bardzo podziękować.
Gdy nasz bohater znajduje chwilę czasu dla siebie lubi dobrą rozrywkę. - Na przykład film historyczny - uściśla. - Czytam też "Pomorską" lub fachową literaturę poświęconą pożarnictwu.__Nigdy się nie nudzę.
Zawsze też ma co robić w remizie. - Organizujemy różnego rodzaju imprezy kulturalne, sportowe, uczestniczymy w świętach kościelnych - wylicza. - Wszystko musi być zawsze dopięte na ostatni guzik. Strażak musi się dobrze prezentować.
n
Na pana Michała i innych strażaków można głosować za pomocą kuponów i sms-ów.