Do danych będą mieli dostęp online zarówno samorządy wprowadzające u siebie strefy czystego transportu, jak też sami właściciele pojazdów spalinowych, dzięki czemu będą wiedzieć jaką normę emisji spalin spełniają ich pojazdy, czy wjeżdżając w granicę strefy nie narażają się (albo narażają) na mandat w wysokości 500 zł.
Stosowne zmiany w rozporządzeniu dotyczącym zakresu danych udostępnianych w postaci elektronicznej z Centralnej Ewidencji Pojazdów wprowadził minister cyfryzacji.
Jak informuje Stowarzyszenie Prawników Rynku Motoryzacyjnego - w systemie znajdą się dane wszystkich pojazdów zarejestrowanych po raz pierwszy przed 21 sierpnia 2023 roku, jeżeli do tej pory nie zostały uwidocznione w ewidencji. Dotąd, z różnych powodów, część pojazdów, których dane gromadzone są CEPiK-u od końca 2017 roku, nie ma przypisanej normy EURO.
Teraz resort cyfryzacji wypełnia luki w danych. Te zostaną wprowadzone automatycznie przez system teleinformatyczny obsługujący ewidencję z wykorzystaniem specjalnie przygotowanego algorytmu.
To też może Cię zainteresować
Dane będą uzupełniane automatycznie dla wszystkich rodzajów pojazdów spalinowych (dla poszczególnych marek, modeli i roczników) maksymalnie do 30 dni od dnia wejścia w życie rozporządzenia.
Właściciele pojazdów będą mogli sprawdzić normy EURO w aplikacji mObywatel lub w usłudze „Sprawdź historię pojazdu”. Jednak daty uruchomienia tych możliwości podane zostaną przez ministerstwo w osobnych komunikatach.
W przypadku wykrycia nieprawidłowości przez właściciela pojazdu, ten będzie miał możliwość złożenia odpowiedniego wniosku o zmianę danych.
W uzasadnieniu projektu rozporządzenia napisano, że „Dane każdorazowo na wniosek właściciela pojazdu będą mogły zostać skorygowane przez organ właściwy w sprawach rejestracji pojazdu w ramach standardowego mechanizmu zasilania ewidencji”. Ów właściwy organ to oczywiście wydział komunikacji (uprawnień komunikacyjnych) w starostwie powiatowym lub w urzędzie w miastach prezydenckich na prawach powiatu. Obywatel będzie więc musiał złożyć wniosek do właściwego starosty (prezydenta).
Motoryzacja.interia.pl przypomina, że pomysł automatycznego uzupełnienia norm emisji spalin w państwowej ewidencji pojazdów jest efektem starań gmin, które zyskają tym samym możliwość instalowania kamer i systemów automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych, a ten automatycznie skomunikuje się z centralną ewidencją i sprawdzi, czy dane auto może wjeżdżać w granicę strefy. Zabiegały o to Komitet Samorządowy Polskiego Stowarzyszenia Paliw alternatywnych we współpracy z Unią Metropolii Polskich oraz Górnośląsko – Zagłębiowską Metropolią.
Tym samym właściciele pojazdów nie będą musieli naklejać na szybę nalepek dla aut benzynowych i z silnikami diesla informujących o rodzaju zasilania i emisji spalin EURO.
Zanieczyszczone miasta będą zobligowane
Tempo prac nad rozporządzeniami ministra cyfryzacji jest ekspresowe i wynika z terminów dotyczących wprowadzenia w Polsce obowiązkowych (w ramach Krajowego Planu Odbudowy) stref czystego transportu dla miast powyżej 100 tys. mieszkańców z przekroczoną średnioroczną emisji Nox, czyli tlenków azotu, jednego z groźniejszych składników spalin zanieczyszczającego atmosferę.
W roku 2022 przekroczenie norm emisji Nox u odnotowano w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Wrocławiu, co oznacza, że wymienione miasta będą zobligowane do wyznaczenia stref czystego transportu (W Krakowie strefa czystego transportu ma być ustanowiona od 1 lipca 2024 r. i nie wykluczone, że także centrum Warszawy oraz Wrocławia).
Mamy stare auta i mnóstwo diesli
Warto przypomnieć, że średnia wieku samochodów osobowych w Polsce to 15,5 lat i że do kraju trafiło bardzo dużo aut z silnikami diesla, które wcześniej jeździły po niemieckich drogach. Niemcy, co oczywiste, chętnie się ich pozywali. A to właśnie te auta najbardziej zanieczyszczają atmosferę i będą najbardziej narażone na zakazy wjazdu do stref czystego transportu.
