
Strongmani nie szczędzili sił i budzili podziw w Grudziądzu
Sześć morderczych zadań przygotowano dla strongmanów rywalizujących w niedzielę w Grudziądzu.
A były to m.in.: przerzucanie 420-kilogramowej opony, noszenie „walizek” - po dwie na raz, każda o wadze nawet 160 kg -
podnoszenie 80-kilogramowej hantli jednoręcznej.
Siłaczom lekko nie było także podczas „spaceru farmera” polegającego na przeniesieniu konstrukcji ważącej 350 kilogramów na odległość 40 metrów. Podnoszenie taksówki w martwym ciągu i przeciąganie autobusu też dało im w kość.
Podczas grudziądzkich zawodów o punty w pucharze Polski rywalizowali: Sławomir Toczek, Tomasz Lademann, Krzysztof Schabowski, Przemysław Brzoza, Mariusz Dorawa, Piotr Czapiewski.
Niestety, z powodu kontuzji w zawodach nie mógł wziąć udziału grudziądzanin Jakub Szczechowski, który w ubiegłym roku triumfował w naszym mieście.
Zmaganiom siłaczy towarzyszyły pokazy m.in. fitness i zumby.

Strongmani nie szczędzili sił i budzili podziw w Grudziądzu
Sześć morderczych zadań przygotowano dla strongmanów rywalizujących w niedzielę w Grudziądzu.
A były to m.in.: przerzucanie 420-kilogramowej opony, noszenie „walizek” - po dwie na raz, każda o wadze nawet 160 kg -
podnoszenie 80-kilogramowej hantli jednoręcznej.
Siłaczom lekko nie było także podczas „spaceru farmera” polegającego na przeniesieniu konstrukcji ważącej 350 kilogramów na odległość 40 metrów. Podnoszenie taksówki w martwym ciągu i przeciąganie autobusu też dało im w kość.
Podczas grudziądzkich zawodów o punty w pucharze Polski rywalizowali: Sławomir Toczek, Tomasz Lademann, Krzysztof Schabowski, Przemysław Brzoza, Mariusz Dorawa, Piotr Czapiewski.
Niestety, z powodu kontuzji w zawodach nie mógł wziąć udziału grudziądzanin Jakub Szczechowski, który w ubiegłym roku triumfował w naszym mieście.
Zmaganiom siłaczy towarzyszyły pokazy m.in. fitness i zumby.

Strongmani nie szczędzili sił i budzili podziw w Grudziądzu
Sześć morderczych zadań przygotowano dla strongmanów rywalizujących w niedzielę w Grudziądzu.
A były to m.in.: przerzucanie 420-kilogramowej opony, noszenie „walizek” - po dwie na raz, każda o wadze nawet 160 kg -
podnoszenie 80-kilogramowej hantli jednoręcznej.
Siłaczom lekko nie było także podczas „spaceru farmera” polegającego na przeniesieniu konstrukcji ważącej 350 kilogramów na odległość 40 metrów. Podnoszenie taksówki w martwym ciągu i przeciąganie autobusu też dało im w kość.
Podczas grudziądzkich zawodów o punty w pucharze Polski rywalizowali: Sławomir Toczek, Tomasz Lademann, Krzysztof Schabowski, Przemysław Brzoza, Mariusz Dorawa, Piotr Czapiewski.
Niestety, z powodu kontuzji w zawodach nie mógł wziąć udziału grudziądzanin Jakub Szczechowski, który w ubiegłym roku triumfował w naszym mieście.
Zmaganiom siłaczy towarzyszyły pokazy m.in. fitness i zumby.

Strongmani nie szczędzili sił i budzili podziw w Grudziądzu
Sześć morderczych zadań przygotowano dla strongmanów rywalizujących w niedzielę w Grudziądzu.
A były to m.in.: przerzucanie 420-kilogramowej opony, noszenie „walizek” - po dwie na raz, każda o wadze nawet 160 kg -
podnoszenie 80-kilogramowej hantli jednoręcznej.
Siłaczom lekko nie było także podczas „spaceru farmera” polegającego na przeniesieniu konstrukcji ważącej 350 kilogramów na odległość 40 metrów. Podnoszenie taksówki w martwym ciągu i przeciąganie autobusu też dało im w kość.
Podczas grudziądzkich zawodów o punty w pucharze Polski rywalizowali: Sławomir Toczek, Tomasz Lademann, Krzysztof Schabowski, Przemysław Brzoza, Mariusz Dorawa, Piotr Czapiewski.
Niestety, z powodu kontuzji w zawodach nie mógł wziąć udziału grudziądzanin Jakub Szczechowski, który w ubiegłym roku triumfował w naszym mieście.
Zmaganiom siłaczy towarzyszyły pokazy m.in. fitness i zumby.