Z pierwszych informacji jakie do nas dotarły wynikało, że mężczyzna, który we wtorek (11 grudnia) zaczął strzelać do ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w okolicach Grand Rue w Strasburgu zabił jedną osobę i ranił co najmniej 6.
W godzinach porannych, 12 grudnia pewne było już to, że zginęły trzy osoby, a 11 zostało rannych.
Policji udało się zidentyfikować sprawcę, który najprawdopodobniej działał samotnie. Jest dobrze znany stróżom prawa. Ma na swoim koncie już wiele przestępstw.
Jak twierdzą świadkowie, to młody mężczyzna w wieku ok 25-30 lat.
Policja nie wyklucza, że doszło do zamachu. Władze miasta zaapelowały do mieszkańców, by pozostali w domach.
W internecie pojawiły się już nagrania, na których widać leżące na ziemi ofiary strzelaniny i uciekających ludzi.
Policja ewakuowała ludzi z centrum miasta i zaapelowała, aby nie przychodzić do centrum miasta. Wiele osób zostało uwięzionych w okolicznych barach.
Zamknięto wszystkie mosty prowadzące na Grand Ile, historyczne centrum Strasburga, na której doszło do strzelaniny.
Rzeczniczka Parlamentu Europejskiego poinformowała, że gmach Parlamentu Europejskiego został zamknięty. Nikt nie może opuścić budynku, pracowników ostrzeżono SMS-ami.
Na razie nie wiadomo, czy był to zamach terrorystyczny, czy może porachunki przestępców. Dochodzenie w sprawie ataku w Strasburgu wszczął wydział ds. terroryzmu sądu w Paryżu.
Francja utrzymuje wysoki alert po fali ataków terrorystycznych zorganizowanych przez bojowników tak zwanego Państwa Islamskiego w 2015 roku. Łącznie w zamachach zginęło wtedy około 240 osób. (http://www.tvn24.pl)
Zobacz też: Policja rozbiła grupę Ziela