Do bydgoskiego wydziału AHE przyszło w czwartek kilkudziesięciu studentów.
- Obawiamy się, że zamiejscowe punkty AHE zostaną zamknięte, a my nie będziemy mieli gdzie studiować - mówili.
Ich wątpliwości miał wyjaśnić rektor AHE prof. Andrzej Nowakowski podczas telekonferencji. W Bydgoszczy pytania zdążyły zadać dwie osoby. Rektor przekonywał, że studenci nie mają powodu do obaw (ministerstwo prowadzi postępowanie w sprawie cofnięcia pozwolenia na działalność uczelni). Poinformował o utworzeniu dzisiaj kolejnych zamiejscowych ośrodków dydaktycznych m.in. w Inowrocławiu (zamiast punktów informacyjno-rekrutacyjnych).
Do sprawy wrócimy.