- Też byłem studentem, ale to co widuję, co roku w czasie Juwenaliów przy miasteczku uniwersyteckim, przekracza ludzkie wyobrażenie. Moim zdaniem z roku na rok juwenalia są świadectwem pogarszającej się wiedzy i świadomości z zakresu kultury obyczajów studentów. Jeszcze kilka lat temu studenci toruńscy potrafili się bawić. Dzisiaj jest tylko piwo i … - napisał do nas zbulwersowany Czytelnik mieszkający przy ul. Gagarina w Toruniu (dane personalne znane redakcji) załączając zdjęcia bałaganu, jaki zostawili po sobie bawiący się studenci.
Nie tylko mieszkańcy sąsiadujący w kampusem UMK zwracają uwagę na mało kulturalne zachowanie niektórych uczestników Juwenaliów. Dostrzegają je też niektórzy studenci biorący udział w imprezie.
- Nie da się ukryć, że widok Campusu i okolic Bielan po zakończeniu święta jest bardzo przykry, wszędzie roi się od butelek i śmieci. Osobiście uważam, że wszystko jest dla ludzi, ale jako studentom zwyczajnie nie wypada nam dopuszczać się aktów wandalizmu. Duża część osób zapomina o tym jaka jest idea Juwenaliów, czyli kulturalna zabawa - zaznacza Patryk, student geografii na UMK.
- Choć mieszkańcy w tym czasie patrzą bardziej wyrozumiałym okiem na studentów, należy uszanować np. mienie publiczne - dodaje Patrycja, studentka zarządzania na UMK. - Większość studentów pozytywnie spędza Juwenalia, niestety nadal są też tacy, którzy spożywają nadmierną ilość alkoholu i robią wokół siebie dużo szumu. Sądzę, że nadzór służb bezpieczeństwa nad juwenaliową zabawą nie byłby złym pomysłem...
Oburzony Czytelnik zwrócił również uwagę na koszty, jakie zapewne musiały zostać poniesione na usunięcie skutków trzydniowej zabawy na terenie miasteczka uniwersyteckiego.
O to, kto i ile zapłacił za usuwanie zniszczeń, śmieci, potłuczonych butelek itd., które zostawili po sobie żacy, zapytaliśmy w biurze prasowym UMK.
W Toruniu rozpoczęły się Juwenalia 2016 [zdjęcia]
Jak informuje Ewa Walusiak-Bednarek, w tym roku nie było wiele zniszczeń. Pojawiły się trzy napisy na ścianach, zbito dwie szyby i wygięto szlaban. Szacunkowy koszt naprawy, która pokryta zostanie z ubezpieczenia, to 1500 zł.
- Natomiast w kosztach pojuwenaliowego zbierania śmieci partycypuje Urząd Miasta (11 tys. zł), UMK (5 tys.) i w pewnym sensie MPO, dlatego że stosuje wobec nas znaczną zniżkę, nie wiem jednak w jakieś wysokości - zaznacza Ewa Walusiak-Bednarek.
Tegoroczne święto studentów przebiegało w konwencji prehistorycznej. „Wybierzmy się w podróż w czasy tak odległe, że nawet nasi najstarsi profesorowie ich nie pamiętają. (...) Zamienimy nasz Campus w jurajską wioskę (...)! Od świtu do świtu będziemy ryczeć, warczeć, wyć, odpędzając złe moce i przywołując naszego wodza „Piwowida”. Dajmy się ponieść studenckiej podchmielonej wyobraźni!” - pisali organizatorzy na oficjalnej stronie Samorządu Studenckiego UMK na Facebooku, zachęcając do udziału w imprezie.
Na zaproszenie odpowiedziało wiele osób - nie tylko toruńskich studentów. Jak informuje biuro prasowe UMK co roku w Juwenaliach bierze udział kilka tysięcy osób, nie tylko studentów, ale także młodzieży licealnej i dorosłych. Dodatkowo na tegoroczne koncerty przyjechała niezwykle duża liczba osób spoza Torunia. - Juwenalia są więc świętem nie tylko studentów, ale także miasta i regionu. Jak każda plenerowa impreza masowa są obarczone ryzykiem zachowań niepożądanych. Mamy nadzieję, że te pojedyncze przypadki nie wpłyną na wizerunek naszej społeczności akademickiej. Przepraszamy tych mieszkańców Torunia, którzy poczuli się dotknięci zachowaniem osób uczestniczących w tegorocznych Juwenaliach - przekazuje Ewa Walusiak-Bendarek.
____________
Pogoda na dziś, wideo: TVN Meteo Active/x-news