Wychowanek lubelskiego Motoru wróci wspomnieniami do swojego debiutanckiego zgrupowania reprezentacji prowadzonej wówczas przez Kazimierza Górskiego. Historia o tym, co zastał, kiedy trafił do jednego pokoju z Kazimierzem Deyną jest epicka sama w sobie.
Żmuda wspomina też swoje pierwsze Mistrzostwa Świata, kiedy jako debiutant znalazł się w podstawowym składzie naszego inauguracyjnego meczu z Argentyną podczas Mundialu rozgrywanego w 1974 roku na boiskach ówczesnej Niemieckiej Republiki Federalnej. Odsłonimy także jakie były okoliczności sytuacji, w której na Mundialu w Meksyku w roku 1986, nie pobił rekordu liczby występów na Mistrzostwach Świata należącego wtedy do Niemca Uwe Sellera, a jedynie go wyrównał.
W zasadzie nie ma sensu zdradzać większej ilości szczegółów tego przedmundialowego spotkania, bowiem już sama historia o tym, jak kadra prowadzona przez Jacka Gmocha, a przygotowująca się do wyjazdu na argentyński Mundial w Jugosławii, na terenach dzisiejszej Chorwacji, nagle zupełnie nieoczekiwanie znalazła się... w Kuwejcie, jest po prostu obowiązkowa do zapoznania.
Spotkanie z Władysławem Żmudą śmiało można traktować jako nieodzowny element przygotowań do oglądania pierwszego meczu biało-czerwonych na turnieju w Katarze! Serdecznie zapraszamy.