Bydgoscy strażacy musieli aż pięć razy wyjeżdżać w ciągu weekendu do gaszenia traw.
Najwięcej pracy mieli w sobotę 19 września, gdy otrzymali wezwanie do dwóch pożarów. Pierwszy wybuchł około godziny 16.30 przy ulicy Zapłotek na bydgoskim Miedzyniu.
O wiele groźniejszy był jednak ten, który trzeba było ugasić przy Zamczysku. Akcja dogaszania ognia trwała prawie dwie godziny, a zdjęcia działań strażaków można obejrzeć w galerii na naszej stronie internetowej.
W niedzielę 20 września ogień od ognia zajęły się trawy w rejonie fordońskiej Doliny Śmierci. - Wyjeżdżaliśmy tam dwukrotnie - mówi Krzysztof Grobelniak, oficer dyżurny Pańśtwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Pożarom sprzyja pogoda. Od wielu dni jest po prostu bardzo sucho.
Dzisiaj około 20.30 zakończyło się też gaszenie płonących traw przy ulicy Fordońskiej.