Sieradz mógłby być stolicą polskiego fryzjerstwa. To tutaj bowiem urodził się słynny Antoni Cierpikowski, który jako An-toine podbił Paryż i Nowy Jork. W historii zapisał się jako autor fryzury "na chłopczycę". Od tej fryzury i sukienek Coco Chanel zaczęła się nowa moda lat międzywojennych. Antoine czesał najbardziej znane artystki swoich czasów: Sarę Bernhardt, Jose-phine Baker, Brigitte Bardot.
Co roku w Sieradzu odbywa się prestiżowy konkurs jego imienia. W tegorocznej edycji duży sukces odnieśli młodzi włocła-wianie, podopieczni Bernadety Ozorowskiej oraz Marii Witkowskiej z salonu fryzjerskiego "Studio 1". Są to: Kamil Dydak, Radek Żuchowski, Tomek Chmaruk i Sebastian Stachowiak.
Złoto za kwadrat
Tylko dwójkę utalentowanych adeptów fryzjerstwa spotykamy w salonie przy ul. Krasińskiego we Włocławku. Ich koledzy są na wakacjach. Kamil Dydak, uczeń III klasy Zespołu Szkół Chemicznych, ma fryzjerstwo we krwi. - Rodzice pracują w tym zawodzie - przyznaje. Pierwsze strzyżenie wykonał mając... sześć lat.
Na konkursie w Sieradzu ju-ry doceniło go w kategorii fryzura męska tzw. kwadratowa. Modelując męską główkę otrzymał złoty medal. Radek, pierwszoklasista w ZSCh, wykonał fryzurę wieczorową. - W jego konkurencji wystąpiło aż trzydzieści sześć osób - mówi Bernadeta Ozorowska. - To warto podkreślić, bo Radek jest bardzo młodym fryzjerem. Przed nim sporo nauki, ale musi mieć w sobie wiele pasji, skoro przy takiej konkurencji zdobył brąz.
Tomek Chmaruk ze "Studia 1" wykonał fryzurę dzienną kreatywną, za którą dostał złoty medal, zaś jego kolega Sebastian Stachowiak popisał się fryzurą ślubną. Jury przyznało mu brązowy medal.
Zawód? W zakładzie!
- Dla nas to duża satysfakcja - twierdzi pani Barbara. - Czasem mam żal, że gdy mówi się o sukcesach adeptów fryzjerstwa, pomija się naszą rolę, chętniej wymieniając szkołę, do której uczęszczają nasi podopieczni. Szkoła daje podstawy praktyczne, ale zawodu tak naprawdę ci młodzi ludzie uczą się u nas, w zakładzie.
Jak twierdzi pani Bernadeta, mistrzowie fryzjerscy starają się przekazać swoim uczniom nie tylko umiejętności. Technika jest bardzo ważna, ale warto także uświadomić młodym ludziom, że fryzjerstwo to nie tylko rzemiosło, fach w ręku, ale i pasja.
Dlatego tak ważne jest uczestnictwo w konkursach, ogólnopolskich mistrzostwach. Tam zdobywa się nowe doświadczenia. - Dzisiaj fryzjerstwo może też być sztuką - mówi Bernadeta Ozorowska. - Dobrym przykładem jest właśnie mistrz Antoine, który czesał "cały świat".
Po zakończeniu konkursu w Sieradzu włocławianie złożyli kwiaty na grobie Antoniego Cierpikowskiego, pochowanego na sieradzkim cmentarzu. Wkrótce młodzi fryzjerzy będą zgłębiać tajniki zawodu w Poznaniu, w salonie Bartka Sobczaka, utalentowanego ucznia pani Bernadety. Życzymy, aby z Poznania trafili już prosto do Paryża. Jak mistrz Antoine. I nie zapominali, gdzie nauczyli się fachu.
Antoni Cierpikowski - Antoine -
W historii zapisał się jako autor fryzury "na chłopczycę" (fr. ""gar chłopiec) , którą wymyślił dla aktorki Evy Lavalliere. Od tej fryzury i sukienek Coco Chanel zaczęła się nowa moda lat międzywojennych. Czesał najbardziej znane artystki swoich czasów: Sarę Bernhardt , Josephine Baker, Brigitte Bardot. Przyjaźnił się z Xawerym Dunikowskim i Jeanem Cocteau.
