https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Św. Cecylia ma dębową szafę

JOLANTA ZIELAZNA
12 maja 1929 r. - poświęcenie sztandaru  Towarzystwa Świętej Cecyli.
12 maja 1929 r. - poświęcenie sztandaru Towarzystwa Świętej Cecyli.
Własna szafa to był punkt honoru dla przedwojennego chóru. Ta, która służyła Arionowi, dziś cieszy oko w Akademii Muzycznej.

     Tym samym spuścizna Towarzystwa Śpiewu św. Cecylii znalazła się w jednym miejscu.

     Zachować przeszłość
     
O to, by nie przepadły i nie rozproszyły się wszystkie pamiątki związane z chórem Arion - tak się po wojnie nazywało Towarzystwo Śpiewu św. Cecylii - zadbał Leszek Majewski, były chórzysta. Długo szukał instytucji, która w całości przejęłaby schedę, która do tamtego czasu leżała w Filharmonii Pomorskiej. O jego staraniach pisaliśmy w "Pomorskiej" ponad rok temu.
     Zgodziła się Akademia Muzyczna w Bydgoszczy. Najpierw dostała "papiery" - nuty, programy. Później Leszek Majewski przekazał także kroniki, puchar, odznaczenia, sztandar. Starą, wymagającą naprawy szafę też wzięła Akademia. Jej władze obiecały, że wszystkim zaopiekują się w należyty sposób.

     Dąb za 25 złotych
     
Kółko Śpiewackie zawiązało się na Czyżkówku w 1924 roku. Najpierw nazywało się Arion. Chór działał przy kaplicy, którą mieszkańcy urządzili przy ul. Koronowskiej, w sali kupionej od restauratora Drzewieckiego. Jeden z najstarszych żyjących chórzystów, Józef Pientka pamięta to wszystko doskonale. Mieszkał przecież niedaleko. Od 1927 roku śpiewał w Arionie. Z tym chórem wiąże się prawie całe jego życie, tam poznał żonę Łucję.
     Chórzyści składali się na nuty, naftę, czasopisma, które abonowali. Gdzieś to wszystko trzeba było trzymać. Dlatego własna, pakowna szafa była nieodzowna. Od 1925 roku mówiono o niej na zebraniach. W marcu rok później druh Stefan Strzelecki "podjął się obstarać o szafę nową, podając cenę 25 zł", jak zapisano w kronice. Cena była raczej symboliczna, bo wykonany z litego dębowego drewna mebel musiał być o wiele droższy. Na środkowych drzwiach wyrzeźbiona była lira i napis "Towarzystwo Śpiewu św. Cecylii". Po wojnie święta przeszkadzała i napis zniszczono. Teraz wrócił.

Dębowa szafa chóru zdobi dziś gabinet prorektora Akademii Muzycznej - Janusz Staneckiego.

     Biały, niebieski i złoty
     
Sztandar druhowie ufundowali sobie na pięciolecie istnienia. Organizowali zabawy, występy, by zdobyć pieniądze. Wyszywała go pani Zamorska z pracowni przy ul. Skargi - "w kolorach biało-niebieskim złotem wyszywany". Zamówiony w marcu 1929, gotowy był dwa miesiące później, 12 maja został poświęcony. Nawet zdjęcie z uroczystości się zachowało. Sztandarowym był właśnie Józef Pientka.
     Po nim tę funkcję objął Stefan Szmul. Gdy wybuchła wojna zabrał sztandar, ukrył u siebie, na strychu domu przy ulicy Chojnickiej. Hafty ocalały, czas obszedł się z nimi łaskawie.

     Obiecali, pokazali
     
Władze Akademii Muzycznej dotrzymały słowa. Niedawno pamiątki Ariona - tak po wojnie nazywało się Towarzystwo Śpiewu św. Cecylii - można było obejrzeć na wystawie. Sztandar wyeksponowany jest w specjalnej gablocie w hallu, a odnowiona szafa stoi w gabinecie prorektora Janusza Staneckiego.
     **

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska