Piękne świąteczne ozdoby cieszą wszystkich mieszkańców. Cieszą tak bardzo, że każdy chciałby, aby to na jego ulicy zawieszono te ozdoby.
Światełka na mikołajki muszą już być
Zgodnie z tradycją świąteczne iluminacje i ozdoby pojawiają się na ulicach Mogilna przed 6 grudnia. Ich montażem na ulicach zajmują się pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
Właśnie od mikołajek świecą i przypominają o nadchodzących świętach. Co roku pojawiają się także nowe elementy dekoracji. W tym roku w centrum miasta stanął podświetlany Mikołaj w saniach, które ciągnie renifer, jest także nowa dekoracja fontanny w parku miejskim. Dekoracje są umieszczane na głównych ulicach miasta. Mniejsze pojawiają się na pozostałych osiedlach oraz w niektórych wsiach.
Inni też chcą poczuć atmosferę świąt
Paweł Molenda, mogileński radny przypomniał, że już przed rokiem apelował, aby oświetlenie bożonarodzeniowe pojawiało się także w innych punktach miasta i gminy. Mowa między innymi o osiedlu zachodnim w Mogilnie, czy wsiach przy drodze krajowej. Swoją prośbę ponowił w tym roku, jeszcze w listopadzie, zanim zaczęto ozdoby montować.
Burmistrz Leszekński przypomina, że przed laty ozdoby pojawiały się jedyne w ścisłym centrum Mogilna. Nie było ich ani na obrzeżach miasta, ani na wsiach. Potem powieszono ozdoby na ulicy 900-lecia i innych, w centrum. Ozdabiano coraz więcej ulic.
- Nie ma sensu dalsza ekspansja - mówi burmistrz Leszek Duszyński.
Ozdobienie miasta na święta oznacza spore koszty. Mowa bowiem o kwocie ponad 100 tysięcy złotych. Ponad 41 tysięcy złotych gmina płaci za wynajem iluminacji. Podobną kwotę pochłania zakup nowych elementów dekoracyjnych. A ponad 27 tysięcy złotych kosztuje montaż i potem zdjęcie dekoracji.
Jak wyliczyła ostatnio skarbnik gminy Emilia Gałęzewska gmina za uliczne oświetlenie zapłaciła dotąd (w tym roku) prawie 800 tysięcy złotych. Na tę sumę składa się 400 tysięcy złotych za oświetlenie, zużytą energię. Ponad 390 tysięcy złotych kosztowała ratusz konserwacja ulicznego oświetlenia.