Przez ostatnie 65 tygodni Świątek zajmowała pierwsze miejsce w rankingu WTA i choć przez jakiś czas nie było nikogo, kto by jej dorównał, w 2023 roku trwa walka o fotel liderki, bo Sabalenka pilnie odrabiała straty do Igi w ciągu pierwszego półrocza.
Na Roland Garros Świątek odparła atak
Wygrywając Australian Open 2023 i Madrid Open 2023, Białorusinka zdobyła wystarczającą liczbę punktów, aby obecnie prowadzić w wyścigu WTA 2023 i zagrażać 22-letniej raszyniance na prawie każdym turnieju. Ostatnio na Roland Garros Aryna nie zdołała zamienić się z Igą miejscami, ponieważ Polka zdobyła trofeum. Wimbledon jednak może być inną historią.
Z ubiegłorocznego turnieju nie ma punktów do obrony, więc wyliczenia są dość proste. Świątek wchodzi do turnieju z 9050 punktami na koncie, a Sabalenka – z 8066 „oczkami”, które zgromadziła w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Otwarte mistrzostwa Wielkiej Brytanii mają do zaoferowania 2000 punktów i całkiem sporo za każdą przebytą rundę.
Bez presji Świątek czuje się komfortowo
Z 984 punktami między nimi Świątek nie musi iść na całość, aby utrzymać miejsce nr 1 na liście WTA. Co więcej, dzięki swoim ostatnim wynikom na trawie może czuć się dość komfortowo, a przed rozpoczęciem turnieju przyznała, że w tym roku nie czuje tak dużej presji z powodu prowadzenia na świecie, jak rok temu.
– W zeszłym roku czułam tutaj dużą presję, ponieważ byłam numer jeden. Nie wiem. Czuję, że tym razem – właściwie to był pierwszy rok, w którym mogłam po prostu skupić się na ćwiczeniach, naprawdę dużo się ucząc. Mam więc nadzieję, że będę mogła to wykorzystać w moich meczach
– powiedziała Iga.
Co się musi wydarzyć, żeby Świątek nie była liderką?
Jak więc Sabalenka może zdetronizować aktualną numer 1 na świecie? Jeśli Świątek przegra w pierwszych czterech rundach, Białorusinka będzie musiała awansować przynajmniej do finału, aby zostać nową liderką WTA Tour.
Jeśli Iga awansuje przynajmniej do ćwierćfinału, Sabalenka będzie musiała zdobyć tytuł, a jeśli Polka awansuje do finału, to nawet trofeum nie pomoże 25-letniej Białorusince, która mimo pokonania rywalki w finale, przegrywałaby z nią 284 punktami.
Skupiona Sabalenka chce pokazać najlepszy tenis
Walka o fotel lidera rankingu WTA będzie bardzo interesująca, a uznanie Sabalenki za jedną z faworytek bardzo jej schlebnia – lubi być wymieniana jako pretendentka do trofeum razem ze Świątek i Jeleną Rybakina, obrończynią zeszłorocznego trofeum na kortach All England Tennis and Croquet Club w Londynie.
– Naprawdę fajnie jest być w Wielkiej Trójce, jedną z tych wspaniałych zawodniczek. Mam nadzieję, że nadal będę dobrze sobie radzić. Oczywiście, myślę, że jesteśmy tutaj faworytkami. Ale nieważne, kto jest tutaj faworytem, wszystko zależy od twojego skupienia i twojego tenisa. Jestem niemal pewna, że jeśli pokażę mój najlepszy tenis, będę skoncentrowana od początku do końca, jestem nienal pewna, że naprawdę dobrze sobie poradzę na Wimbledonie – stwierdziła Sabalenka.
