Świecie. 20-lecie firmy Mekro w gwiazdorskiej oprawie

Mekro wyłoniło się w 1991 roku ze struktur prywatyzowanych Zakładów Celulozy i Papieru w Świeciu. O początkach dawnego zakładu remontowego opowiadał, zebranym w hali widowiskowej, Andrzej Misiaszek, prezes zarządu.

Przeczytaj: Wyłoniliśmy zwycięzców XIV edycji Złotej Setki Pomorza i Kujaw 2009! (wideo i zdjęcia)

Szukali kontrahentów

W firmie, zatrudniającej obecnie 180 osób, pozostało 34 pracowników, którzy pamiętają początki spółki. Pierwsze lata działalności wiązały się z realizacją zleceń najpierw dla Frantschach Świecie, a później Mondi Świecie. W miarę upływu czasu pracy na miejscu było coraz mniej i konieczne stało się szukanie nowych kontrahentów zainteresowanych konstrukcjami stalowymi i zbiornikami. Oprócz możliwości rozwoju i trwania na rynku, mimo dużej konkurencji w tej branży, są też konsekwencje takiego stanu, na które zwrócił uwagę Misiaszek. - Słowa podziękowania za wyrozumiałość należą się żonom, które muszą znosić rozłąkę wynikającą z pracy ich mężów, przebywających na długich delegacjach - podkreślał prezes. W porządku uroczystości, na którą oprócz pracowników i ich rodzin zaproszono także wielu gości, znalazło się także rozstrzygnięcie plebiscytu dla pracowników. Wybierali oni najsympatyczniejszego kolegę oraz fachowca. W pierwszej kategorii najwięcej głosów oddano na Adama Zawadzińskiego. Drugiego "Mekrusa 2011” odebrał Jan Liberkowski. Oprócz pamiątkowych tablic, panowie otrzymali także czeki na 3 tys. zł.

Czytaj też: Odnieśli sukces na przekór kryzysowi

Potem nastąpiła część rozrywkowa, o jej wysoki poziom zadbali popularni satyrycy, m.in. Zenon Laskowik i Jacek Fedorowicz. Stronę muzyczną zabezpieczał Waldemar Malicki z swoją Filharmonią Dowcipu, cenioną nie tylko za swój kunszt muzyczny, ale również urodę.

Warto podkreślić, że firma Mekro jest również hojnym sponsorem inwestującym z kulturę i sport. Ma swój udział w rozwoju drugoligowej drużyny piłki siatkowej kobiet. dzięki niej było też możliwe zrealizowanie jednego z etapów "Przebudzenia”.