https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świecie. Czy dziecko mogło zarazić się w przedszkolu? Sanepid uważa, że nie

(bart)
Wszystkie sale Kangurka prezentują się tak pięknie, jak ta
Wszystkie sale Kangurka prezentują się tak pięknie, jak ta Andrzej Bartniak
Nie wiadomo, do ilu instytucji trafił anonim informujący o zagrzybionych ścianach w świeckim przedszkolu "Kangurek". Właściciel nowej placówki jest wstrząśnięty tym pomówieniem.

Po kilku dniach pobytu w przedszkolu dziecko zaczęło chorować na zapalenie krtani, oskrzeli, co w efekcie przerodziło się w zapalenie płuc - twierdzi matka jednego z dzieci chodzących do "Kangurka". Utrzymuje, że ma to ścisły związek ze źle przeprowadzonym remontem w budynku, znajdującym się na trenie byłej jednostki wojskowej. Podobno grzyb został przykryty gładzią i podwieszanym sufitem. Pod pismem, które dotarło do "Pomorskiej" nie ma nazwiska, które pozwalałoby zweryfikować autorkę.

Donos tej samej treści trafił także do sanepidu. - Placówka była kilkakrotnie kontrolowana i nigdy inspektorzy nie wnosili żadnych uwag - podkreśla Małgorzata Gackowska, dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Świeciu. - Na dziś nie mamy żadnych uwag. Gdyby faktycznie pomieszczenia były zagrzybione, dałby się wyczuć charakterystyczny zapach, a nic takiego nie ma miejsca. Mimo to, zlecimy dodatkową kontrolę.

Jak tłumaczy dyrektorka, znacznie bardziej prawdopodobne jest, że wspomniana choroba dziecka miała związek z nowym otoczeniem i kontaktem z innymi dziećmi.

Pismo jednocześnie oburzyło i zasmuciło właściciela prywatnego przedszkola. - Nikt, poza ludźmi, którzy zdecydowali się na prowadzenie tego typu działalności, nie zdaje sobie sprawy z wymogów sanitarnych, jakie trzeba spełnić, by otworzyć przedszkole - zaznacza Marek Lipkowski. - W remont włożyliśmy nie tylko wszystkie oszczędności, ale też wiele serca. Prace wykonano z największą starannością. Całe wyposażenie jest nowe, atestowane. Jak ktoś może zarzucać, że sale są zagrzybione?- zastanawia się.

Świecie - Wiadomości

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Sanepid zawsze ma rację.
a
aguuuu
Patryk! Naucz się ortografii!
p
patryk
co za glópie wypociny to jasne ze po jednosctce wojskowej tak jak wspomiał jeden z czytelnikuw gdzei był sklad to jasne ze wszytko co sie wyleje czy wycieka wsiąka w sciany i podlogi a po renowacji sciany są ogrzewane wiec parują ciepło powoduje ze grzyb plesn wychodzi na wieszch ludzie posądzają własciciela poprostu partacze robili zabespieczenie zle i grzyb plesn sie wybiła z pod izolacji a dzieci wdychają powietrze i kady organim nie równo odbiera infekcje ale nie mozna powiedziec ze to w przedszkolu dziecko zachorowało pogoda i nie wyleczenie infekcji ma bardzo powazny przebieg wiec nie winmy własciciela a rodzicuw bo słonko świecie to dziecko jak na biwak ubierają
S
Stary Trep
Pewnie to nie grzyb, ale jak była jednostka wojskowa to w tym budynku była stacja akumulatorowa gdzie składowano potęzne ilości kwasów - pewnie ściany i podłogi są nasiąknięte tym świństwem i jak dzieciak jest wrażliwy to się pochorował.
a
ado
Nie ma się czym przejmować to pewnie konkurencja zaczęła rzucać kłody
w
witek44
Myśle że nie słusznie pomawia się o grzyby w sali, jest tam czysto, znając Pana Marka to jest to człowiek bardzo dbający o wswzystkie szczegóły tej placówki.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska