
Uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu cały czas ustawiają znicze pod tablicą przypominającą trzech braci Burczyńskich (Karola, Marka i Krzysia), którzy we wtorek zginęli w drodze do szkoły i czwartego (Daniela), który przeżył wypadek w Kozłowie, ale ciągle walczy o życie. Oddają dla niego krew.

- Jeszcze nawet nie wiemy, jak to będzie bez nich na lekcjach. Od wtorku właściwie nie ma nauki. Wszyscy są w szoku. Ale jak życie wróci do normy, to zrobi się słabo. Kto się teraz zgłosi? Od kogo ściągnąć lekcje? Karol i Marek zawsze wszystko wiedzieli. Byli najlepsi.

- Jeszcze nawet nie wiemy, jak to będzie bez nich na lekcjach. Od wtorku właściwie nie ma nauki. Wszyscy są w szoku. Ale jak życie wróci do normy, to zrobi się słabo. Kto się teraz zgłosi? Od kogo ściągnąć lekcje? Karol i Marek zawsze wszystko wiedzieli. Byli najlepsi

W Świeciu wszyscy wierzą, że Daniel przeżyje, że los nie będzie tak okrutny i zostawi rodzicom choć jednego syna.