Tegoroczne, kończące się już żniwa to nie tylko zbiory z pól, ale też żniwo zebrane przez ogień. I to właśnie też z pól, ze stodół, z ciągników rolniczych. Ostatnie dni pokazały, jak mała iskierka może zabrać plon, który trudno będzie potem odrobić.
Pożary związane m.in. z pracami rolnymi w ostatnich dniach w powiecie świeckim:
- 12 sierpnia w Wielkim Zajączkowie paliło się rżysko.
- Dużo gorzej było 12 sierpnia we Fletnowie, gdzie przy ul. Głównej palił się słoma na przyczepie rolniczej.
- 13 sierpnia paliło się rżysko w Małym Komorsku.
- Dzień później ogniem zajął się nasyp kolejowy z trawa w Twardej Górze.
- Również 14 sierpnia zapaliło się rżysko w Głogówku Królewskim.
- 16 sierpnia w Gajewie palił się nasyp kolejowy i rżysko w Wałdowie.
- 17 sierpnia zapaliła się przyczepa z balotami słomy w Wielkim Komorsku.
Strażacy podkreślają, że ostatnio bardzo mało padało. Sucha jest ściółka w lasach, sucho jest na polach.
Wystarczy iskra z samochodu, z maszyny rolniczej, żeby zapaliła się słoma i cała maszyna.
- Teraz to są bardzo drogie urządzenia. sama przyczepa ze słoma to 100 tys. zl, a gdyby rolnik nie odłączył przyczepy od ciągnika, to straty byłyby dużo większe - zauważa mł. bryg. Paweł Puchowski, oficer prasowy PSP Świecie.
Pożar stodoły w Łaszewie:
Czasami tylko niedopałek może spowodować ogromny pożar.
Trwa głosowanie...

Wideo