Mazur i stroje narodowe

Okładka "Ustawy rządowej" z 3 maja 1791 roku
(fot. Fot. Archiwum)
Dzieło Sejmu Czteroletniego
Konstytucja 3 Maja, uchwalona w 1791 r., była pierwszym, tak nowoczesnym aktem w Europie. Znosiła liberum veto i wolną elekcją. Wprowadziła podział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Mieszczanom przyznawała prawo nabywania dóbr i uzyskiwania nobilitacji. Utrzymując poddaństwo Konstytucja pozbawiła szlachtę prawa najwyższej zwierzchności wobec poddanych, przyjmując ich "pod opiekę prawa i rządu krajowego". W ramach reformy państwa zniosła odrębność między Koroną i Litwą, wprowadziła jednolity rząd, skarb i wojsko.
Dzięki notatce zamieszczonej w 102 numerze "Bromberger Zeitung", do której dotarła Bogna Derkowska-Kostkowska z Pracowni Dokumentacji, Popularyzacji Zabytków i Dziedzictwa Narodowego Wojewódzkiego Ośrodka Kultury "Stara Ochronka" w Bydgoszczy można twierdząco odpowiedzieć na to pytanie.
Otóż 4 maja 1891 r. niemiecka gazeta donosiła:
"Na obchody stulecia polskiej konstytucji z 3 maja 1791 r. wczoraj odbyła się uroczystość w etablissement Patzera. Przy współudziale tutejszych polskich stowarzyszeń. Po wykładzie kilku częściowy koncert - towarzystwa śpiewacze "Halka" i "Cecylia" zaśpiewały pieśń "Trzeci maj". Tekst sławi w polskim języku polską konstytucję. Po wykonaniu tej pieśni zakończyła się uroczysta mowa, która zarazem wyczerpywała temat. Następnie przedstawiono sztukę teatralną "Wesele na Pradniku". Na koniec na scenie cztery pary w strojach narodowych zatańczyły polski narodowy taniec "Mazur". Frekwencja była rzeczywiście ogromna. Święto odbyło się bez żadnych zakłóceń".
"Wesele na Pradniku"
- W notatce prasowej nie wymieniono nazw towarzystw - mówi Bogna Derkowska-Kostkowska. - Jednak dzięki temu, że są one w Księdze adresowej na 1891 rok, wiadomo, iż wówczas działały następujące polskie towarzystwa: Polnischer Handelsverein (Towarzystwo Handlowe), któremu przewodniczył Maksymilian Ziębiński. Następne - Polnischer Handwerker - Verein (Towarzystwo Przemysłowe). Jego przewodniczącym był Jan Dzieliński, mistrz szewski. I trzecie z kolei towarzystwo: Polnischer Turnverein "Sokół", na czele którego stał Kazimierz Gączerzewicz, mistrz szewski. Natomiast odnośnie towarzystwa śpiewaczego "Halka" - jego przewodniczącym był wówczas Ludwik Winnicki, a dyrygentem Scharlauck. To zasługą m.in. tych ludzi jest i to, że Polacy, którzy przyszli wówczas do Ogrodu Patzera, mieli okazję obejrzeć "Wesele na Pradniku: obrazek ludowy w 2 odsłonach ze śpiewkami i tańcami", napisany przez Aleksandra Ładnowskiego (1815-1891), z muzyką Adama Wrońskiego.
Oberżysta zakłada ogród

Rok 1931. Krysia Baranówna (po mężu Kaczmarczyk), obok brat. - Do Ogrodu Patzera zabrał nas tata Bronisław - mówi pani Krystyna.
(fot. Fot. Ze zbiorów Krystyny Kaczmarczyk)
Uroczyste obchody stulecia Konstytucji 3 Maja, o których informował "Bromberger Zeitung", odbyły się w "etablissement", czyli Ogrodzie Patzera. W historii tego miejsca ważną rolę odegrał oberżysta Nathanel Patzer, który w połowie XIX w., w należącym do niego gospodarstwie rolniczym, założył "Patzers Etablissement", z salą widowiskowa, letnim ogrodem, muszlą koncertową, itd. Z czasem powstała tu nawet kręgielnia. I chociaż od 1864 r. ten obiekt przechodził w ręce kolejnych właścicieli, żaden z nich nie zmieniał nazwy. Bydgoszczanie nadal odwiedzali "Ogród Patzera". Nawet jeszcze w czasach międzywojennych.
Autorzy "Dziejów Bydgoszczy. Calendarium" podają, że 13 października w 1925 r. w ogrodzie Patzera przy ul. Świętej Trójcy powstał Teatr Popularny.
Sześć lat później - dokładnie 23 maja 1931 roku - w sali Patzera odbyło się pierwsze przedstawienie nowego Teatru Rewiowego.
W 2005 r., w "Albumie", Ogród Patzera wspominała pani Krystyna Kaczmarczyk. - Mieszkaliśmy wtedy przy ulicy Świętej Trójcy 12. Ogród mieścił się nieopodal naszego domu, w sąsiedztwie Kanału Bydgoskiego, który jest dziś na tym odcinku zasypany. W ogrodzie były karuzele, zawsze oblegane przez dzieci. Był też osiołek, na którym objeżdżało się cały teren. Co to była za frajda. Pamiętam też wiklinowe fotele i stoliki.
Teraz liczą emerytury
Budynek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stoi na terenie, który kiedyś zajmował Ogród Patzera
(fot. Fot. Gizela Chmielewska)
Ogród Patzera - dziś ta nazwa młodym bydgoszczanom nic nie mówi - bo tego miejsca już dawno nie ma. Tam, gdzie kiedyś mieszkańcy naszego miasta przez wiele dziesięcioleci lubili spędzać wolny czas, tam gdzie manifestowali swoją przynależność do narodu polskiego - przy ul. Świętej Trójcy - stoi budynek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, wzniesiony na przełomie lat 80. i 90 XX wieku. A ślady bogatej przeszłości tego miejsca ukryte są w archiwach, starych gazetach, pewnie też w domowych szufladach. Od czasu do czasu jakieś okruchy przeszłości, szczęśliwym zbiegiem okoliczności wyciągane są na światło dzienne. Tak jak stało się to dzięki pani Bognie Derkowskiej-Kostkowskiej i notatce w "Bromberger Zeitung".