W środę policja zatrzymała syna brodnickiego VIP-a dwudziestoczteroletniego Pawła K., i postawiła mu zarzut paserstwa. Podejrzany jest o przyjęcie pieniędzy pochodzących z przestępstwa.
Pod koniec lutego w barze stacji paliw "Shell" przy ul. Podgórnej bawiło trzech młodych ludzi. Trochę popijali i zabawiali się grą na jednorękich bandytach. Gdy skończyły się pieniądze, jeden z nich kopnął w ściankę automatu i zgarnął część pieniędzy. Pozostali także skorzystali z okazji, sięgnęli po monety.
Cała trójka rozochoconych kompanów, podzieliła się łupem w toalecie. Młodzieńcy postanowili kontynuować dobrą, w ich przekonaniu, zabawę. W innej stacji paliw, na peryferiach miasta, przepili i przepuścili w automatach całą gotówkę, prawie 2390 złotych.
- W ustaleniu sprawców pomógł nam monitoring, zainstalowany na stacji. Cała trójka została zatrzymana. Siedemnastoletni Damian J. usłyszał zarzut włamania i kradzieży, Arkadiusz O. lat 21, kradzieży, a Paweł K. lat 23 paserstwa - informuje Agnieszka Szczucka oficer prasowy brodnickiej policji.
Cała trójka sprawców włamania i kradzieży pieniędzy, dobrze jest znana policji z wcześniejszych przestępstw. Na przykład Paweł K. w roku ubiegłym został skazany na sześć miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem na trzy lata za przestępstwo przeciwko mieniu. Wszyscy młodzi ludzie przyznali się do zarzucanych im czynów. Grozi im kara do pięciu lat więzienia.
- Trudno odnieść się do takich zachowań młodych ludzi, bo są to kwestie indywidualnych osobowości i warunków wychowawczych w rodzinach - mówi Maria Półchłopek, szefowa Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Brodnicy. - Wyrażają oni w ten sposób agresję wobec przedmiotów, działają sytuacyjnie, zależnie od doraźnych potrzeb. Stosowane przez nich metody są bardzo różne, byle byłyby, w ich przekonaniu, skuteczne - komentuje brodnicka psycholog.