https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szachiści z pl. Wolności w Bydgoszczy skarżą się na chuliganów i bezdomnych

Joanna Pluta [email protected] tel. 52 32 63 156
Szachiści na placu Wolności w Bydgoszczy.
Szachiści na placu Wolności w Bydgoszczy. Jarosław Pruss
Te obszczymury ma placu Wolności są nie do zniesienia - mówi pan Kazimierz, jedna z osób, które w ciepłe dni siedzą w parku przy skałkach i grają w szachy.

- Sikają, załatwiają też inne potrzeby fizjologiczne, piją, a do tego wszystkiego bywają też bardzo agresywni. To nie do pomyślenia, żeby w takim parku, w samym sercu Bydgoszczy odbywały się sytuacje rodem z szemranych dzielnic. A służby porządkowe? Jak są potrzebni, to nigdy ich nie ma. Norma w tym kraju.

Służby są i działają. Ale nie mają w tej okolicy zbyt wielu interwencji. - W ciągu ostatnich trzech miesięcy wzywano funkcjonariuszy na plac Wolności kilkanaście razy - informował nas Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Rzeczywiście, większość tych interwencji dotyczyła bezdomnych, którzy spali na ławkach, załatwiali się i zakłócali spokój. Nie jest to jednak okolica, do której policjanci jeżdżą najczęściej.

Słomski zapewnił także, że plac Wolności wchodzi w skład centrum miasta, a tym samym pojawiają się tam regularnie patrole, sprawdzające, czy nic złego się nie dzieje. - To specyficzne miejsce, dlatego każdego dnia policjanci je patrolują. Ilość interwencji wskazuje, że nie jest źle, natomiast prosimy także o to, aby ludzie po prostu nas wzywali, gdy dzieje się coś niepokojącego - dodał.

- Policja nie zawsze chce przyjeżdżać - żali się pan Kazimierz. - Aż kiedyś w końcu stanie się tutaj coś tragicznego. Tylko będzie już za późno - obawia się.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pablo Cuevas
Sami arcymistrzowie na tym zdjęciu.
p
porządkowy
Słomski:
- Prosimy także o to, aby ludzie po prostu nas wzywali, gdy dzieje się coś niepokojącego.
Pan Kazimierz
- Policja nie zawsze chce przyjeżdżać.

I tak w kółko Macieju. Nie dzwonię bo i tak nie przyjeżdżają. Nie przyjeżdżamy bo nie dzwonią. Nie możemy odpuszczać zarówno my mieszkańcy jak i policja. Większość z tych ludzi samo postawiło się poza nawias, uczyniło sobie z menelowania sposób na życie. Są bardzo uciążliwi, a czują się nietykalni bo " ... mała szkodliwość ..." "... i tak nie zapłaci ..." Nie może być tak, że w kolejce do tomografu menel z rozbitym łbem wyprzedza emeryta, który całe życie płacił składki i podatki. Powinno być tak, że jak stanąłeś na aucie i nie przestrzegasz społecznych reguł to dostajesz tylko: bezpłatną kąpiel, czystą pościel, tabletkę od bólu głowy i szklankę wody. Nie licz na więcej.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska