https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szansa w telepracy

(bz)
Alternatywą dla tradycyjnego zatrudnienia może być telepraca. Ma ona dwie niepodważalne zalety - pracownik zarabia nie wychodząc z domu, pracodawca oszczędza na kosztach utworzenia nowego etatu.

     Telepraca to zjawisko, od dawna, z powodzeniem funkcjonuje na Zachodzie. Charakteryzuje się tym, że pracownik wykonuje ją poza siedzibą pracodawcy, najczęściej we własnym domu. Co można robić w ramach telepracy? Prowadzić m.in. działalność marketingową lub doradczą, przygotowywać oprogramowania komputerowe, a także tworzyć bazy oraz przetwarzać komputerowe dane. Poza tym można przygotowywać tłumaczenia, przeprowadzać ankiety i analizy kosztów, zajmować się działalnością edytorsko-redakcyjną lub komputerowym składem tekstu.
     Warto spróbować
     
Telepracę można świadczyć w ramach umowy o pracę, obecnie obowiązujący Kodeks pracy dopuszcza taką możliwość. Jako miejsce zatrudnienia można wówczas wskazać mieszkanie pracownika, poza tym pracodawca może również zlecić świadczenie pracy w określonych godzinach. Innym rozwiązaniem jest zastosowanie tzw. zadaniowego czasu pracy, wówczas zatrudniony sam decyduje o swoim rozkładzie dnia, oczywiście w pewnych granicach.
     Dzięki zatrudnieniu pracowników w ramach telepracy pracodawca zmniejsza koszty funkcjonowania zakładu, bowiem ogranicza niezbędną powierzchnię biurową. Z kolei pracownik nie musi tracić pieniędzy na dojazdy i może np. łączyć pracę z opieką nad dziećmi. Telepracę można również wykonywać w ramach działalności na własny rachunek.
     Wersja pilotażowa
     
W tym miesiącu rusza pierwszy w Polsce, na razie pilotażowy program promujący telepracę pod hasłem "Moja pierwsza firma". Projekt obejmie sto młodych osób z czterech powiatów o najwyższej stopie bezrobocia w kraju - wałbrzyskiego, elbląskiego, ostródzkiego i człuchowskiego, które przez rok będą wykonywały pracę przy wykorzystaniu Internetu. Uczestnicy rekrutują się z absolwentów szkół wyższych oraz z pracowników restrukturyzowanych przedsiębiorstw. Najpierw przejdą oni szkolenie pilotażowe. Po zakończonym kursie otrzymają sprzęt i oprogramowanie komputerowe o wartości około 15 tys. zł ufundowane przez sponsorów, a zarazem pomysłodawców akcji. Wcześniej jednak będą musieli wnieść jedną czwartą jego wartości, a kwotę tę będą spłacali w nie oprocentowanych ratach, przez czas trwania pilotażu, czyli najbliższy rok.
     Właściwa część programu "Moja pierwsza firma" rozpocznie się na początku 2004 roku. I jak zapowiada resort pracy obejmie od 25 do 40 tysięcy osób w całym kraju. Zanim to jednak nastąpi, być może inni pracodawcy zdecydują się na tę formę zatrudnienia?
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska