Szantaż "na komendanta policji"? Uwaga, to nowy sposób oszustów - także w Kujawsko-Pomorskiem

- W pierwszej chwili miałem wrażenie, że dostanę ataku serca - mówi jeden z naszych Czytelników. Mężczyzna, który zgłosił się do redakcji, by opowiedzieć swoją historię, ale zastrzega, że chce zostać anonimowy.

W mailu, który przyszedł na jego skrzynkę elektroniczną, znalazło się pismo z nagłówkiem "Wyrok nakazowy w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej". Poniżej w korespondencji znajduje się wyjaśnienie, że rzekomo pismo zostało wysłane "na prośbę" Adama Cieślaka, komendanta Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.

Odbiorca jest informowany, że oto wszczęto przeciwko niemu "postępowanie sądowe". To "wszczęcie" natomiast nastąpiło po "zajęciu komputera". Wymieniane są następnie: pornografia dziecięca, pedofilia, ekshibicjonizm, cyberpornografia oraz (pisownia oryginalna, red.) "handel seksualny". Ponadto adresat pisma dowiaduje się, że jest wezwany do bliżej nieokreślonego w miejscu i czasie "stawienia się", poza tym również musi wysłać zagadkowe "uzasadnienia".

W liście roi się od błędów interpunkcyjnych i składniowych. Wymieniane są za to artykuły i paragrafy prawa karnego, które na niewyrobionej w tej materii osobie mogą wywrzeć szokujące wręcz wrażenie. W kontekście zagrożenia "przymusowym doprowadzeniem" przez policję wymienia się, np. artykuł 78 kodeksu postępowania cywilnego, który stanowi o... wyznaczeniu obrońcy z urzędu.

- Nigdy nie ściągałem żadnych takich treści z internetu, sam też niczego podobnego nie zamieszczałem - mówi nasz Czytelnik. - Nie mam pojęcia, co z tym pismem zrobić.

Mężczyzna dodaje, że był już o krok od odesłania na adres, z którego otrzymał korespondencję, owych wspomnianych "uzasadnień", oczywiście podpisując je imieniem, nazwiskiem i innymi danymi osobowymi. Policja ostrzega, że na to właśnie czekają autorzy listu, którzy w ten sposób mogą wyłudzać dane osobowe do dokonywania przestępstw, np. finansowych.

"Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości przestrzega przed nowym sposobem oszustwa wykorzystywanym przez cyberprzestępców. Rozsyłają oni e-maile wykorzystując wizerunek Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, a także Policji" - czytamy w informacji od Komendy Głównej Policji.

- Z treści wiadomości wynika, że wobec osoby, która ją otrzymała toczy się postępowanie w związku z popełnieniem przestępstwa i powinna ona zapoznać się z zarzutami, które opisane są w załączniku. W załącznik należy kliknąć i pobrać go na swoje urządzenie. W rzeczywistości może to być złośliwe oprogramowanie, za pomocą którego internetowi oszuści będą mogli wykraść nasze dane - informuje biuro rzecznika policji.

- Cała korespondencja w rzeczywistości jest próbą oszustwa i zastraszenia nas. Jej celem jest kradzież naszych pieniędzy.

"Jeżeli nawet popełniłeś czyn karalny to Policja nigdy nie będzie kontaktować się z Tobą w tej sprawie poprzez pocztę elektroniczną" - zapewnia policja w specjalnym oświadczeniu w tej sprawie. Ponadto radzi, by w podobnej sytuacji fakt otrzymania takiej wiadomości zgłosić bezpośrednio przez stronę internetową CERT, czyli zespołu powołanego do reagowania na zdarzenia naruszające bezpieczeństwo w internecie.