Przedsiębiorca funduje szczepionkę przeciw grypie, a pracownik zapłaci za nią podatek, jeśli nie jest obowiązkowa, a w większości przypadków nie jest.
- Zatrudniający pracowników biurowych nie mają obowiązku fundowania im takich szczepionek - podkreśla Katarzyna Miazekz firmy doradczej Tax Care. - Jednak już w przypadku choćby urzędników przepisy nakładają na ich szefów taki obowiązek. Jeżeli zaś pracodawca ponosi koszty szczepionki z obowiązku, jej wartość nie stanowi dla pracownika przychodu. Tak postanowiło Ministerstwo Finansów.
Zgodnie z Kodeksem pracy, firma jest zobowiązana chronić zdrowie i życie zatrudnionych przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki, a koszty z tego tytułu w żaden sposób nie mogą obciążać załogi. Nie ma tutaj jednak mowy o konieczności fundowania szczepionek przeciw grypie. Każda forma wzbogacenia zarówno w formie pieniężnej, jak i niepieniężnej, w tym również świadczenie otrzymywane nieodpłatnie, stanowi opodatkowany przychód ze stosunku pracy.
Ani Kodeks pracy, ani rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie przeprowadzania badań lekarskich pracowników z profilaktycznej opieki zdrowotnej nad zatrudnionymi oraz orzeczeń lekarskich nie regulują kwestii szczepienia przeciw grypie dla "szeregowców".
- Stąd zapłata za szczepionkę zafundowaną przez szefa, choćby właśnie pracownikowi biurowemu czy handlowcowi, będzie opodatkowanym przychodem pracownika ze stosunku pracy z tytułu nieodpłatnego świadczenia - mówi Katarzyna Miazek.
Wartość szczepionki w miesiącu przeprowadzenia szczepienia należy doliczyć do pozostałych przychodów tej osoby, z tytułu umowy o pracę, w wysokości ceny zakupu jednej szczepionki. Taką sumę wynagrodzeń trzeba oskładkować i pobrać od niej zaliczkę na PIT.
