W wieżowcu przy ulicy Hutniczej 3 był w ubiegłym roku poważny remont. Rury żeliwne wymieniano na plastikowe. Ta operacja w mieszkaniach szczyto- wych przeprowadzona została w dwóch pionach: w łazience i kuchni. Mieszkańcy byliby zadowoleni z remontu, gdyby nie szczury, które ostatnio harcują w bloku. - W moim mieszkaniu gryzoń zostawił ślady na stole - opowiada jedna z mieszkanek. - Teraz boimy się wejść do kuchni.
W innym mieszkaniu szczur wszedł przez kratkę wentylacyjną do szafek kuchennych i tam narobił bałaganu, przegryzając raz torbę z mąką, a drugi raz opakowanie z makaronem. Mieszkańcy w tej sprawie już interweniowali w Spółdzielni Mieszkaniowej "Za-zamcze", do której blok należy. - Przyszedł ktoś z firmy, zajmującej się dezynsekcją i deratyzacją, zostawił trutkę i pułapkę na szczury, ale to niewiele dało - mówi Czytelniczka.
W tej sytuacji lokatorzy podjęli na własną rękę wojnę z gryzoniami. Stosują różne metody z polowaniem na szczury włącznie. Te metody nie zawsze jednak są skuteczne. - Poodsuwaliśmy wszystkie szafki w kuchni, pozaklejaliśmy wszystkie dziury gipsem zmieszanym z potłuczonym szkłem - opowiada Czytelniczka. Szczury jednak znajdują sposoby, by dostać się do wnętrza mieszkań. - Ostatnio znaleźliśmy "przejście" pod rurą z wodą w łazience - dodaje inna lokatorka. _Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że problemu nie byłoby, gdyby remontując piony, pozostawiono cegły. - _Płyty z kartonu i gipsu szczury przegryzają - mówi Czytelniczka. Maria Ochocińska z SM "Zazamcze" odpiera jednak te zarzuty. - Do budowy ścian nie wykorzystywaliśmy płyt kartonowo-gipsowych - mówi. Przedstawicielka spółdzielni zapewnia, że na wszystkie sygnały administracja reaguje. - Problemu nie lekceważymy - podkreśla Maria Ochocińska.
W tym wieżowcu, podobnie jak w innych, zamurowane zostały zsypy na półpiętrach. W ostatni wtorek były wykładane trutki w pionie kanalizacyjnym. Czy te działania przyniosą rezultaty? Mieszkańcy oczekują jednak, że spółdzielnia efektywniej wesprze ich w wojnie ze szczurami.
