Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef rypińskiego ZNP dumny z nauczycieli - wywiad z Jarosławem Anuszewskim

Tomasz Błaszkiewicz
Nadesłane
W poniedziałek w Rypinie i powiecie rozpoczął się strajk nauczycieli. O obecnej sytuacji opowiada Jarosław Anuszewski, prezes rypińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Czy wszystkie szkoły, które poparły strajk w referendum, faktycznie do niego przystąpiły?

Praktycznie tak. Wyjątkiem był Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 2 w Rypinie. Tam rozmyślili się nauczyciele młodszych klas, którzy poszli z uczniami na rekolekcje, a więc wypełniają swoje obowiązki. Nauczyciele starszych klas protestują, a więc w tej placówce mamy sytuację, nazwijmy to, 50 na 50.

Jaka atmosfera panuje wśród nauczycieli?

Jest poważna, ale wśród nauczycieli jest pełne przekonanie i determinacja, żeby kontynuować strajk. Pierwszego dnia odwiedziłem rypińskie szkoły, a we wtorek objechałem gminy. I zwłaszcza w szkołach wiejskich nastroje są bardzo bojowe. Protestują także księża. Piątkowa propozycja rządu, żeby podnieść pensum, zabolała właśnie pedagogów z małych szkół. Niektórzy z nich już pracują w trzech czy czterech szkołach, żeby wyrobić 18 godzin zajęć tygodniowo. Widać, że strajk nie wykruszy się po trzech czy czterech dniach.

Zdarzały się incydenty związane ze strajkiem?

Na Szkole Podstawowej nr 1 w Rypinie był powieszony baner o treści: „Perły przed wieprze” i dyrektor nakazał go zdjąć. Nie nazwę tego jednak incydentem, ponieważ zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, dyrektor miał do tego pełne prawo. Oflagowanie i oplakatowanie musi odbywać się za zgodą pracodawcy, w tym przypadku dyrektora.

Może pan liczyć na współpracę z samorządami?

Docierały do mnie sygnały, że samorządy mają spotkania z dyrektorami szkół, ale na żadne z nich nie zostałem zaproszony. Więc tej współpracy właściwie nie ma. Mi pozostaje działać jedynie w porozumieniu z pracodawcami, czyli dyrektorami. Szkoda, że nasi włodarze nie widzą potrzeby spotkania, bo uważam, że wspólnie można wypracować dobre rozwiązania dla dzieci i młodzieży na czas strajku. Mam na myśli np. zajęcia w instytucjach kultury, co przecież jest naturalne w innych miastach.

Jak przyjął pan informację o porozumieniu Solidarności nauczycielskiej z rządem?

Należy oddzielić górę Solidarności od tego co się dzieje na dole. Generalnie, uważam że pracownik czy nauczyciel powinien być w jakimś związku. Nie namawiam, żeby to było ZNP. Czasy jedynego słusznego związku już minęły, teraz mamy demokrację i jest miejsce dla różnych organizacji. Dla mnie najważniejsze, żebyśmy tutaj w powiecie byli solidarni. Barwy związkowe nie są istotne.

Co może wydarzyć się w kolejnych dniach?

Mam wrażenie, że rząd zaczął myśleć o nas poważnie na tydzień przed strajkiem. Wcześniej pani minister Zalewska sądziła, że ma wszystko pod kontrolą, że ewentualny strajk okaże się niewypałem. Poniedziałek, gdy pokazaliśmy, że jesteśmy razem, także w mniejszych miastach i wsiach, spowodował że sytuacji nie można zamieść pod dywan. Jestem dumny z nauczycieli z naszego powiatu, którzy się nie boją, mimo tego układu politycznego, który jest. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że są głosy uczniów czy też rodziców, którzy obawiają się komplikacji przy egzaminach, ale strajk w wakacje czy w październiku nie ma sensu. Wierzę, że społeczeństwo nas rozumie.

PiS obiecuje: 500 plus na pierwsze dziecko, "13" emerytura dla najstarszych.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska